F1: Konferencja Williams Racing w Warszawie | Wypowiedzi i Zdjęcia

F1: Konferencja Williams Racing w Warszawie | Wypowiedzi i Zdjęcia

61 interakcji
50770317_2888265277869108_854692998640828416_n

Podaj dalej

Zespół Williams Racing wspólnie ze swoim partnerem PKN ORLEN przeprowadzili dziś konferencję prasową. W Warszawie mogliśmy posłuchać co przed sezonem 2019 powiedział Robert Kubica, a także podziwiać nowe barwy zespołu z Grove.

Prezentacja i konferencja prasowa miały miejsce w Warszawie w Budynku Senator.

Konferencja PKN ORLEN i Williams Racing rozpoczęła się dziś o godzinie 13:00 w Warszawie. Spotkanie zostało poświęcone największemu projektowi w historii polskiego sponsoringu sportowego, jaką z zespołem z Grove zawarł PKN OREN. Dodatkową atrakcją była prezentacja tegorocznego malowania bolidu F1 Williams Racing.

Spotkanie prowadzili Andrzej Borowczyk i Mikołaj Sokół. Na sali nie zabrakło także przedstawicieli kibiców, a dokoła powiewały biało-czerwone flagi.

W głównej części konferencji prasowej udział wzięli Robert Kubica oraz Daniel Obajtek, prezes koncernu PKN ORLEN. To właśnie on jako pierwszy podszedł do mikrofonu.

– Powrót Roberta Kubicy do F1 to jeden z największych powrotów w historii całego sportu. Jesteś wielki, jesteś niepokonany – jesteś naszą narodową dumą! – rozpoczął Obajtek. – Chylę czoła przed determinacją, siłą woli. Kibicuje Ci nie tylko Orlen, ale i cała Polska. Jesteś nie tylko ambasadorem Orlenu, ale całego kraju – dodał.

Z kartingu do F1

Prezes polskiego koncernu wręczył Kubicy symboliczny kask w biało-czerwonych barwach, a jedyny polski kierowca F1 odwdzięczył się kierownicą kartingową, która jest symbolem sterowania. – Kierowanie bolidem F1 nie należy do rzeczy łatwych, podobnie jak kierowanie tak dużym koncernem, jakim jest PKN Orlen. Chylę czoła i chciałbym, aby ta kierownica była symbolem, abyśmy razem sterowali, pan koncernem, ja bolidem Formuły 1 – powiedział Robert.

Kierownica kartingowa była również istotna pod tym względem, że na sali zgromadziło się bardzo dużo młodych kierowców kartingowych należących do Akademii ORLEN Team, którzy chcieli zobaczyć i zamienić kilka zdań ze swoim bohaterem.

Andrzej Borowczyk rozpoczął właściwą część konferencji prasowej od pytania, jak poczuł się Robert w chwili w której dowiedział się, że powrót stał się faktem.

– Tak naprawdę czułem się trochę, jakbym startował po raz pierwszy. Ogromne emocje, ale zupełnie inne niż te, które towarzyszyły mi 12 lat temu. Byłem dużo młodszy, a F1 dziś jest zupełnie innym sportem. Wiemy, że czeka nas trudne zadanie. Nie chodzi tylko o wyniki, ale też o pracę z zespołem, dynamikę sportu. Doświadczenie i świadomość, że ścigałem się na bardzo wysokim poziomie w F1 dają mi poczucie pewności siebie.

– Nigdy nie zrobiłbym tego, gdybym nie był pewien, że dam sobie radę.

– Wsparcie kibiców w ciężkich chwilach było czymś wspaniałym. Zobaczenie polskich flag, czy to na torze, czy na odcinkach specjalnych w Szwecji – to pokazuje, że kibice zawsze podążają za mną i mogę liczyć na ich wsparcie. W bolidzie, czy też na oesie, kiedy prowadzimy samochód, tego wsparcia nie czuć, ale jest ta świadomość. Myślę, że połączenie sił moich i koncernu PKN ORLEN da nam dużo poweru. Całej naszej ojczyźnie możemy też życzyć, aby nasz sport jeszcze bardziej się rozwijał. Dziś jest z nami dużo młodych kierowców kartingowych, wiemy też, że bardzo dobrze poradzili sobie w tym roku dakarowcy. Osiągamy bardzo fajne wyniki jako naród i to motywuje.

Następnie Robert został zapytany o to, jak czuje się w swojej roli i w jaki sposób może pomóc zespołowi w walce o powrót na należne mu miejsce, czyli do ścisłej czołówki. – Sytuacja nie jest łatwa i należy podchodzić do tematu bardzo ostrożnie i realistycznie. Czas zimowy jest czasem, który każdy zespół wykorzystuje aby budować swój nowy bolid. U nas jest w końcowej fazie produkcji i po raz pierwszy na torze zobaczymy go w drugiej połowie lutego na oficjalnych testach w Barcelonie. To jeden z kluczowych momentów sezonu, kiedy poznamy swoją siłę. Sezon jest dużo dłuższy niż kiedyś, mamy więcej wyścigów. To oznacza, że odpowiedni start i konstrukcja już na początku roku jest bardzo ważna. Bardzo trudno jest odrobić straty w trakcie sezonu, jeśli bolid nie jest wystarczająco dobry już na starcie.

Miejmy nadzieję, że zespół popełnił w zeszłym roku pewne błędy, z których wyciągnął wnioski i nowy bolid będzie dużo lepszy.

Kubica poruszył również kwestię jego wkładu technicznego: – Oczywiście będę się starał wykonywać swoje zadanie i dawać wskazówki, ale to nie ja produkuję bolid i nowe części. Na pewno będę dawał odpowiedni feedback i mam nadzieję, że razem z Williamsem będziemy w stanie krok po kroku zrobić tak, by zespół wrócił na swoje należne miejsce.

Kolejną osobą przy mikrofonie był Mikołaj Sokół, który zapytał Roberta Kubicę o to, czy nie kręci mu się łezka w oku na myśl o tradycyjnych wolnossących silnikach spalinowych.

– Silniki spalinowe są dalej, tyle tylko, że połączone z hybrydą. Oczywiście technologia aut drogowych poszła naprzód, a F1 jest trampoliną. To normalny przekaz – technologia z F1 wykorzystywana w autach cywilnych. Oczywiście bolidy znacznie się zmieniły, praktycznie wszystko się zmieniło. Łatwiej byłoby mi chyba wymienić to, co się nie zmieniło od ostatniego czasu.

– Prowadzenie bolidów dziś i wtedy to dwa różne światy, bierzemy udział w dwóch zupełnie innych wyścigach. Jeśli wtedy wyścig miał 70 okrążeń to jechaliśmy 70 okrążeń kwalifikacyjnych. Było mało oszczędzania opon, mało „kombinacji”. Trzeba było dać maksimum z siebie i z boldiu.

– Teraz F1 jest może nie tyle bardziej skomplikowana, co bardziej czuła. Trzeba bardziej dbać o opony, jechać wyścig myśląc o nich, jest dużo podzespołów, które muszą wytrzymać więcej kilometrów. W pewnym stopniu kierowca jest bardziej ograniczony, ale to nadal wyścig najlepszych kierowców świata, gdzie można zrobić różnicę.

Marzenia i cele

Poruszono również kwestię kibiców i tego, że w obecnej stawce Formuły 1 chyba nikt nie będzie miał takiego wsparcia w sezonie 2019, jak Robert. Jak od strony sportowej zapatruje się na nadchodzący sezon sam Kubica?

– Od obiecywania jestem słaby i raczej nigdy tego nie robiłem. Ze swojej strony tak jak powiedziałem wcześniej, postaram się wykonać pracę jak najlepiej i po ponad 8 latach poza sportem powrót na poziom sprzed wypadku był moim celem. Do tego potrzebne jest jeszcze narzędzie, w postaci bolidu. Jeśli będziemy mieć konkurencyjny bolid, jeśli jest miły w prowadzeniu, komfortowy, to w niektórych wyścigach tworzą się nietypowe sytuacje, które można wykorzystać.

Ostatnim otwartym pytaniem do Roberta Kubicy było to o jego marzenia na sezon 2019. – Z marzeniami też było słabo (śmiech). Były cele. Celem jest zrobienie dobrej roboty i pozostanie w Formule 1 na dłużej. Uważam, że jeśli ja sam będę zadowolony z siebie, to będzie największym celem i marzeniem na ten sezon.

Przeczytaj również

Redakcja WRC News

Redakcja WRC News