Niejednokrotnie najbardziej efektowne ewolucje samochodem wydarzyły się przez przypadek. Doskonale obrazuje to kultowe nagranie z 2013 r. widoczne na dole tego artykułu.
Należy nadmienić, że zapis z wideorejestratora pokazuje przede wszystkim bardzo nierozważną jazdę rosyjskiego posiadacza Subaru Imprezy WRX. Mimo dużego oblodzenia jezdni posiadacz sedana z napędem na 4 koła postanowił pojechać szybciej od reszty.
Podczas gdy wszyscy zgodnie jechali tylko nieco ponad 40 km/godz., prowadzący Subaru za bardzo zawierzył „magii” napędu 4×4, oponom zimowym (chcę wierzyć, że nie wyjechał na letnich) oraz własnym umiejętnościom. W efekcie tylko szczęściu zawdzięcza to, że nie rozbił wtedy auta.
Jednak w tej całej godnej pożałowania akcji przypadkiem można było zaobserwować dość widowiskowego altonena, który raczej nigdy nie jest intencją kierowcy podczas wyprzedzania w otwartym ruchu drogowym. Jak widać na filmie, przy akompaniamencie Bryana Adamsa – Impreza mijając nagrywającego leciała już tyłem „spoglądając” na autora wideo swoimi bug-eye’ami.
Subaru z naklejkami „WRC” na błotniku zostało utrzymane w granicach oblodzonego asfaltu, za co chwały kierowcy. Niestety sytuacja go specjalnie nie utemperowała, ponieważ chwilę potem widać jak niebezpiecznie wyprzedza na skrzyżowaniu. Patrząc na ryzykowny styl jazdy, nie ma pewności czy tamtego dnia WRX dotarł do celu w jednym kawałku.