Policjanci musieli się zdrowo nagimnastykować, aby zatrzymać 34-letniego kierowcę Mitsubishi. Nieodpowiedzialny kierowca, jadąc przez miasto, momentami osiągał zawrotną prędkość 240 km/h!
7 listopada 2019 roku około godziny 20.00 w miejscowości Balin na drodze krajowej nr 72 policjanci zauważyli kierującego Mitsubishi, który popełnił wykroczenie, naruszając zakaz wjazdu. Po danych mu sygnałach świetlnych nakazujących zatrzymanie zaczął uciekać z ogromną prędkością momentami osiągającą 240 km/h. Najpierw poruszał się ulicami Uniejowa, gdzie na ulicy Zamkowej zblokowany uderzył w radiowóz. Funkcjonariusze wybiegli z pojazdu, usiłując obezwładnić pirata drogowego i uniemożliwić mu dalszą jazdę. Nie reagował na wydawane polecenia. Próbował gwałtownie cofać. Policjanci musieli wybić szybę w jego aucie. Mimo biernego oporu został wyciągnięty z auta.
Okazało się, że uciekinierem był 34-letni mieszkaniec Łasku, który nie posiadał uprawnień do kierowania. Powiedział, że stracił je za jazdę na podwójnym gazie. Badanie nie wykazało, aby tym razem był nietrzeźwy, ale pobrano mu krew pod kątem sprawdzenia obecności w organizmie substancji odurzających.
Na bazie zebranego wstępnie materiału dowodowego usłyszał zarzuty niezatrzymania się do kontroli i narażenia policjantów na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia, za co grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.
300 km/godz. po S7. BMW grupy Speed miało problemy, żeby dogonić Mercedesa