Tor Poznań w dniach 8-9 czerwca będzie gościł trzecią rundę Kia Platinum Cup. Po dwóch rundach, które odbyły się na Węgrzech i w Austrii dwóch pierwszych kierowców sezonu dzieli zaledwie punkt, a tylko w pierwszym wyścigu na Red Bull Ringu czołowa ósemka została sklasyfikowana w dwóch sekundach.
– Tor Poznań dla każdego z nas jest bardzo ważny. To obecnie jedyny obiekt w Polsce, na którym możemy się ścigać i wielu z kierowców stawiało na nim swoje pierwsze kroki w wyścigowej rywalizacji. To dla nas furtka do wielkiego świata motorsportu. Fakt, że tylko w Poznaniu są organizowane oficjalne zawody, sprawia też, że wszyscy znają go jak własną kieszeń, co zapowiada niesamowitą walkę podczas najbliższej rundy Kia Platinum Cup. Ja dam z siebie wszystko i mam nadzieję, że zapewni mi to miejsce na podium – mówił Nikodem Wierzbicki, trzeci kierowca klasyfikacji sezonu KPC 2019.
– Runda w Poznaniu zawsze jest ważnym momentem w sezonie, zarówno sportowo, jak i poza torem. Każdy zawodnik zna ten obiekt na wylot, a różnice w czasach są minimalne. Każdy chce się dobrze zaprezentować przed własną publicznością i zdobyć maksymalną zdobycz punktową. Poznań wyznacza magiczną barierę połowy sezonu. To nasza domowa runda, a dla mnie, od pewnego czasu dosłownie, ponieważ od czterech lat mieszkam i studiuję w Poznaniu – mówił Kamil Serafin, który przewodzi klasyfikacji sezonu.
– Tegoroczne zmagania są niezwykle zacięte i wywalczenie każdego punktu stanowi ogromny sukces, nie mówiąc już o pojawieniu się na podium, czy wygraniu wyścigu. Mogłoby się wydawać, że mi przychodzi to z łatwością, ponieważ w tym roku nie wypadłem jeszcze z czołowej trójki, ale tak naprawdę jest to efekt bardzo ciężkiej pracy, wielu wyrzeczeń i koncentrowaniu się na zrealizowaniu swojego zadania podczas każdej rundy. W Poznaniu walka będzie jeszcze bardziej zażarta, ponieważ każdy zna ten obiekt doskonale i urwanie najmniejszych ułamków sekund stanowić będzie prawdziwe wyzwanie – komentował Dawid Borek.