Wymiana płynu chłodniczego wydaje się być prostsza niż jego dobór. Na rynku znajduje się wiele produktów, różniących się składem chemicznym, charakterystyką czy kolorem. Radzimy, na co zwrócić uwagę przy wyborze płynu do chłodnicy i odpowiadamy na najczęstsze pytania.
Dlaczego wymieniać?
Płyn chłodniczy z czasem traci swoje właściwości. Jego zadaniem jest chłodzenie silnika, ale jednocześnie nie może powodować uszkodzeń elementów jednostki napędowej oraz samej chłodnicy. Pracuje w trudnych warunkach, w których po pierwsze część objętości odparowuje, a po drugie płyn traci właściwości antykorozyjne i odporność na skrajne temperatury.
Płyn wymienia się po to, by zachować układ w czystości i zachować parametry chłodzenia.
Wymianę płynu chłodniczego zaleca się przeprowadzać nie rzadziej niż co pięć lat, w praktyce co 2-4 lata albo co 40-100 tysięcy kilometrów. Warto to robić też np. przy okazji grubszych robót przy układzie chłodzącym, np. po uszczelnieniu jakiegoś wycieku. W przypadku drobnych ubytków – wykrywanych przy sprawdzaniu poziomu płynu w zbiorniczku wyrównawczym – wystarczy je uzupełnić.
Uzupełnianie płynu chłodniczego
Przy doraźnym uzupełnianiu niewielkich ubytków w zupełności wystarczy woda destylowana. Glikol odparowuje znacznie wolniej niż woda, stąd też normalne ubytki eksploatacyjne wynikają przede wszystkim z niedoboru wody. Dolewanie płynu czy wręcz koncentratu może paradoksalnie pogorszyć właściwości cieszy chłodzącej. O właściwą skuteczność cieczy chłodzącej dba właśnie woda.
Glikol i woda
Pamiętajmy jednak, że zwykła woda destylowana nigdy nie zastąpi płynu chłodniczego! Wody kranowej nawet nie bierzemy pod uwagę, bo sprzyja osadzaniu się kamienia w układzie. Płyn chłodniczy nie może zamarzać zimą, a optymalną temperaturą wrzenia powinien być zakres 120-140 stopni Celsjusza. Tymczasem, jak świetnie wiemy, woda zamarza w temperaturze zero stopni, a wrze przy 100 stopniach.
Mieszanina glikolu z wodą jest zarówno odporna na mróz (do -38 stopni), jak i na wrzenie w temperaturach przekraczających optymalne warunki pracy silnika – czyli około 90 stopni.
Dostępne na rynku koncentraty należy bezwzględnie rozcieńczyć wodą demineralizowaną w podanej przez producenta proporcji! Sam koncentrat glikolu krystalizuje się lub gęstnieje w temperaturze około -10 do -12 stopni Celsjusza. Ponadto zawarte w nim dodatki antykorozyjne mogą po prostu uszkodzić układ chłodzenia, jeśli nie zostaną rozcieńczone.
Mieszanie płynów chłodniczych
Generalnie płyny chłodnicze można mieszać, ale należy unikać stosowania płynów o różnych parametrach i wykorzystujących różne technologie. Zamiast ufać etykietom, zachwalającym możliwość mieszania, warto zwrócić uwagę na typ płynu. Trzy podstawowe to IAT, OAT i HOAT. Pierwszy rodzaj to rozwiązanie na bazie dodatków nieorganicznych, stosowane w starszych samochodach. Charakteryzuje się przede wszystkim zmniejszoną trwałością, taki płyn należy wymieniać co dwa lata. Zastąpić go można nowocześniejszą technologią HOAT (hybrydowe dodatki organiczne). Z kolei typ OAT – z organicznymi dodatkami – nadaje się do nowszych układów chłodzenia, z elementami aluminiowymi.
Czy kolor ma znaczenie?
Mieszanie płynów na podstawie koloru jest ryzykowne. Obecnie płyny są barwione wyłącznie w celu ułatwienia lokalizacji wycieków, barwy nie pełnią już funkcji identyfikacyjnej. Generalnie płyny starszego typu IAT można rozpoznać po zielonym lub niebieskim kolorze, natomiast te organiczne z reguły bywają pomarańczowe lub różowe. Kolor powinien jednak służyć co najwyżej jako wskazówka. Informacje o rodzaju płynu trzeba czerpać z etykiety. Tylko w taki sposób unikniemy takiego wymieszania płynów, które może doprowadzić do spadku skuteczności układu chłodzenia czy wręcz uszkodzenia silnika.
Sytuacje awaryjne
Pamiętajmy, że w sytuacji awaryjnej lepiej jest dolać do chłodnicy czegokolwiek niż ryzykować przegrzanie silnika. Oczywiście po takim incydencie należy jak najszybciej wypłukać cały układ i od początku zalać go odpowiednim płynem.