W Wielkiej Brytanii prawo nie cacka się z brakiem ubezpieczenia samochodu. Tego typu pojazdy mogą tam zgdonie z prawem trafić na aukcję lub do zgniatarki, co grozi m.in. jednemu z egzemplarzy wciąż rzadkiego Lamborghini Urus.
Problem powstał, gdy pewien młody mężczyzna (danych o jego wieku nie upubliczniono) szalał drogim SUV-em po ulicach Manchesteru. Na jego nieszczęście zrobił to na oczach patrolu policji, który natychmiast przerwał jego niebezpieczne wybryki.
Kierowca nie posiadał ubezpieczenia Lamborghini. Zresztą jego dane widniały jedynie w polisie Volkswagena Golfa, należącego do jego rodziców. Mężczyzna tłumaczył się, że pożyczył 650-konnego Urusa od jednego z członków rodziny.
Lamborghini zostało na razie odholowane przez policję. W celu jego odbioru właściciel musi okazać dowód własności oraz ubezpieczenia. Jeśli nie będzie tego posiadać, służby zgodnie z lokalną ustawą o ruchu drogowym mogą skonfiskować pojazd, w celu wystawienia go na aukcji bądź zniszczenia w zgniatarce.
Przy braku ubezpieczenia policja często nie patrzy na markę i model. Niejednokrotnie zgniatarka niszczyła tam nawet supersamochody. Z danych brytyjskiej policji wynika, że w 2018 r. zajęto ponad 100 tys. samochodów luksusowych i sportowych z uwagi na brak ważnej polisy.
Czy tego typu surowe przepisy przydałyby się także w Polsce? Kto wie, ponieważ według analiz Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego w naszym kraju przybywa pojazdów bez aktualnej polisy OC. Ostatnie dane wskazują na to, że właścicieli aut, którzy unikają wykupienia ubezpieczenia jest około 100 tysięcy.