Jak epidemia koronawirusa wpływa na świat kartingu? Rozmawiamy z mistrzem Polski Maciejem Gładyszem

Jak epidemia koronawirusa wpływa na świat kartingu? Rozmawiamy z mistrzem Polski Maciejem Gładyszem

87427643_2775630445886813_1232219507267731456_n

Podaj dalej

Sytuacja związana z rozwojem epidemii koronawirusa wstrzymała cały świat sportu. Nie inaczej jest w przypadku najmłodszych kierowców kartingowych, dla których sezon 2020 nagle się zatrzymał. O aktualnej sytuacji porozmawialiśmy z Maciejem Gładyszem, kartingowym mistrzem Polski 2019.

Zawodnik z Tarnowa zdążył rozpocząć sezon 2020 – młodziutki Gładysz w połowie stycznia wziął udział w oficjalnych testach WSK (World Series Karting) wspólnie z fabrycznym zespołem Parolin Racing Kart. Podczas kolejnych dwóch weekendów na tym samym torze Adria International Raceway koło Wenecji wystartował z powodzeniem w kategorii MINI 60 w pierwszych zawodach sezonu 2020 – WSK Champions oraz I rundzie WSK Super Master Series. 

Następnie w połowie lutego mogliśmy oglądać  Maćka w bardzo mocnych zawodach, 25 edycji Winter Cup na torze we włoskim Lonato. Tydzień później na tym samym torze wystartował w II rundzie WSK Super Master Series.

Aktualnie jednak cały kalendarz został przewrócony do góry nogami, a zawodnicy spędzają czas poza torem wyścigowym. O aktualnej sytuacji w świecie kartingu opowiedział nam Maciej Gładysz. 

WRC: Jak wygląda teraz twój typowy dzień? Na pewno spędzasz mnóstwo czasu na przygotowaniach do wznowienia zawodów. 

MG: Tak, dokładnie. Codziennie na tarasie robię tabatę. Staram się nie omijać również treningu siłowego, jazdy na rowerze stacjonarnym, czy gram w piłkę z tatą na ogrodzie. Nie jeżdżę jednak do znajomych, ani najbliższej rodziny, aby zachować szczególną ostrożność i nie rozprzestrzeniać   wirusa.

WRC: Na pewno sporo korzystasz też z symulatorów. 

MG: Tak, dzień rozpoczynam od treningu fizycznego. Natomiast wieczorem wsiadam w swój symulator i trenuję na torach we Włoszech czy innych krajach. Korzystam z bardzo profesjonalnego programu KartSim. Jestem bardzo zadowolony, że mogę trenować na tych samych torach, na których ścigam się w rzeczywistości. Mimo braku jazdy, czuję się dobrze przygotowany. Jednak, jazda na symulatorze to nie to samo, co w rzeczywistości. Na pewno bardzo dużo pomaga, można przećwiczyć różne tory a przy okazji refleks i wyczucie. Natomiast nigdy nie odda przejechanym okrążeń oraz prawdziwej rywalizacji, jaką mamy w rzeczywistości na torze. Bardzo brakuje mi adrenaliny.

WRC: A jak wygląda u ciebie sytuacja ze szkołą? Masz dużo pracy przy odrabianiu lekcji?

MG: Mamy lekcje online i cały czas jesteśmy w kontakcie z naszymi nauczycielami. Działam z materiałem, następnie odrabiam zadania domowe, a dopiero potem przychodzi czas na trening fizyczny, czy jazdę na symulatorze. Cały czas uczę się także języków obcych, więc nie narzekam na nudę!

WRC: Gdyby sezon normalnie trwał, na jakich zawodach byłbyś w tej chwili? 

MG: Gdyby nie koronawirus, to na początku marca pojechalibyśmy na tor La Conca na 3. rundę WSK Super Master Series, następnie na ostatnią 4. Rundę do Sarno. Tydzień później na 1. rundę WSK Euro Series. Na początku kwietnia mieliśmy zaplanowany start w zawodach Champions of the Future w hiszpańskiej Zuerze.

WRC: Czy masz jakieś informacje na temat potencjalnych terminów, kiedy zawody zostaną wznowione?

MG: Nie wiadomo co teraz będzie, ale mam nadzieję, że wrócimy jak najszybciej na tor. Co chwila zmienia się kalendarz, ale to jest normalne. Tak naprawdę nikt dziś nie wie, kiedy wrócimy do rywalizacji. Jednak wydaje mi się, że jeśli wszystko optymistycznie się ułoży, to wrócimy do rywalizacji dopiero w okolicach czerwca. Jesteśmy w stałym kontakcie z moim teamem fabrycznym Parolina we Włoszech oraz z zespołem Parolin Poland by WTR w Polsce.

WRC: Czy pozostajesz w stałym kontakcie ze swoimi rywalami? 

MG: Czasami tak, głównie służą mi do tego wszelkie media społecznościowe. Obserwuję ich na Instagramie i widzę, że przygotowują się ostro do zawodów i jeżdżą również na symulatorach. 

WRC: W minioną niedzielę na kanale Eleven Sports pojawiła się transmisja z GP Kanady 2008, wygranego przez Roberta Kubicę. Oglądałeś te zawody?

MG: Oczywiście! Nie miałem okazji oglądać tego wyścigu całego w 2008 roku, ponieważ dopiero wtedy się urodziłem. Teraz jednak pojawiła się świetna okazja, żeby nadrobić te zaległości. Robert pojechał fantastyczny wyścig.

Przeczytaj również

Redakcja WRC News

Redakcja WRC News