Długi i bardzo skrupulatnie notowali funkcjonariusze krakowskiego ITD wszystkie naruszenia, jakie znajdowały się w pojeździe przewożącym skład węgla. Wyliczono ich aż 27, a niektóre z nich są wręcz szokujące.
Ciężarówkę przewożącą węgiel z Trzebini do Wadowic inspektorzy ITD zatrzymali na drodze wojewódzkiej nr 780 w miejscowości Wygiełzów. Skrócony czas odpoczynku dziennego oraz przekroczenia maksymalnego czasu prowadzenia pojazdu bez wymaganej przerwy to błahostki w porównaniu z resztą.
Ciągnik i naczepa w ogóle nie powinny wyjeżdżać na drogę. Pojazd miał popękane tarcze hamulcowe, pękniętą jedną z felg, nadmiernie zużyty bieżnik opon oraz różną rzeźbę bieżnika i rozmiar opon na tej samej osi. Z kolei ciężarówka miała niesprawny układ pneumatyczny, brakowało w niej zderzaka tylnego, błotników i nalepki kontrolnej na szybie czołowej. Auto poruszało się po drodze z pękniętą tylną lampą i jednym z lusterek.
Przewoźnik oraz kierowca świadomie narażali innych uczestników ruchu na niebezpieczeństwo. Z uwagi na ograniczenie ustawowe przewoźnikowi grozi maksymalnie kara finansowa w wysokości 12 tys. zł. Wobec przedsiębiorcy wszczęto postępowanie administracyjne.