Funkcjonariusze ITD z częstochowskiego oddziału, nadali sygnał do zatrzymania dwóm kierowcom – polskiemu i zagranicznemu. Nasz rodak po tym jak wjechał na MOP zagrał w otwarte karty i przejechał przez parking, wyjeżdżając na autostradę. Udał, iż myślał, że inspekcja chciała zatrzymać tylko tamtego kierowcę.
Inspektorzy od razu ruszyli za nim i skontrolowali go na kolejnej stacji MOP. Trudno było uwierzyć w jego tłumaczenia, kontrolując pojazd. Już na samym początku wydruk z tachografu wskazywał na manipulację. W momencie, gdy kierowca został zatrzymany jego tachograf od trzech godzin rejestrował odpoczynek.
Z kolei do impulsatora skrzyni biegów był przyłożony manges, który posiadał nawet specjalny uchwyt do łatwiejszego użycia. Co najgorsze, magnes wpływał bezpośrednio na dysfunkcję układu hamulcowego, dezaktywując system ABS w ciężarówce.
Tesla Cybertruck zaskakuje i szokuje ilością zamówień po trzech miesiącach od premiery
Dość zabawne może wydawać się to, że oszust mimo używania magnesu, na swojej karcie kierowcy z ostatniego miesiąca i tak miał stwierdzonych kilkadziesiąt naruszeń z czasu pracy – skrócone odpoczynki, jazdy bez wymaganej przerwy.
Kierowcę ukarano aż 19 mandatami! Ich łączna kwota wyniosła 4 tysiące złotych. Grozi mu pięć lat więzienia, bowiem takie działanie jest bowiem przestępstwem z art. 306a Kodeksu Karnego, związanym z fałszowaniem zapisów drogomierza. ITD wobec przewoźnika i zarządzającego wszczęło postępowanie administracyjne. Kara dla przewoźnika wyniosła prawie 15 tys. zł. i zostanie ograniczona do ustawowego limitu 12 tysięcy złotych.