Podczas epickiego odcinka specjalnego The Grand Tour w Mozambiku James May znalazł się w bardzo niebezpiecznej sytuacji. Jeden z trzech popularnych prezenterów o włos uniknąć poważnych obrażeń.
O włos od tragedii
Na niepublikowanych zdjęciach widzimy, jak James May o włos uniknął poważnych obrażeń podczas kręcenia specjalnego odcinka.
Brytyjczyk w Mozambiku korzystał z poczciwego Mercedesa. Jego kombi zaczęło jednak wysyłać niepokojące sygnały. Samochód przegrzał się do tego stopnia, że prawie zranił naszego ukochanego prezentera.
James May otworzył maskę by sprawdzić układ chłodzenia samochodu. Niewiarygodnie gorące powietrze i gotująca się woda eksplodowały na zewnątrz, ledwo omijając twarz Jamesa i jednego z członków załogi.
Safety first!
Pamiętajcie – bezpieczeństwo przede wszystkim. Zwłaszcza podczas pracy przy samochodzie.
Czy to koniec legendarnego trio? Jeremy Clarkson ma poważne problemy ze zdrowiem