Grill w rozmiarze XXL wcale nie jest najgorszym elementem nowego BMW X7. To, że projekty bawarskiej firmy są ostatnio bardzo kontrowersyjne, wiemy wszyscy. Czy to dziwna atrapa chłodnicy, czy brzydkie światła nowej Serii 2. Nowy flagowy SUV wychodzi jednak na prowadzenie jeśli chodzi o brzydotę.
Nowe BMW wygląda paskudnie
Oczywiście – to, czy decyzja o takim projektowaniu jest właściwa, pokażą dopiero dane dotyczące sprzedaży. Ale czy tak radykalne zmiany stylistyczne BMW nie wpłyną negatywnie na popyt wśród klientów? Wydaje się, że odpowiedź na to pytanie jest oczywista.
Nowe BMW X7 po faceliftingu ma dopasować swój design do kolejnej Serii 7 oraz X8/XM. Bawarski producent wyposaży więc konkurenta Mercedesa GLS w zupełnie nowe reflektory, które mieliśmy okazję oglądać już przy okazji szpiegowskich zdjęć prototypu z mniejszym kamuflażem.
NAJGORĘTSZA POLSKA PREMIERA ROKU 2021! SPRAWDŹ JUŻ DZISIAJ
Zdjęcia zostały przerobione na render, a my możemy „podziwiać” pełny obraz liftingu BMW X7. Patrząc na układ reflektorów przychodzi na myśl Citroen C4 Picasso z 2013 roku. Ale czy właśnie tego chcą kierowcy BMW? W 2021 roku możemy też kupić Skodę Karoq, która ma światła do jazdy dziennej LED oddzielone od reszty reflektorów.
Jak Skoda albo Citroen
Wszystko wskazuje na to, że BMW zmierza dokładnie do takiego samego wyglądu. Modele po lifcie rzadko kiedy otrzymują tak radykalne zmiany, ale niemiecka marka premium wydaje się być zdeterminowana, aby wyróżnić się z tłumu. Nieoficjalny render na pierwszy rzut oka wygląda bardzo dziko i ciężko nam sobie wyobrazić, żeby w rzeczywistości mogło być choć odrobinę lepiej…
Kiedy zobaczymy oficjalne zdjęcia od BMW? X7 po raz pierwszy zostało zaprezentowane w październiku 2018 roku, więc prawdopodobnie nie będzie spieszyć się z wprowadzeniem wersji po lifcie. Istnieje jednak duża szansa, że Niemcy zadebiutują z nowym X7 we wrześniu na targach IAA w Monachium.
Nie wszystkie przyszłe modele firmy będą miały tego typu reflektory – od razu uspokajamy. Nowa Seria 5 ma bardziej tradycyjne reflektory, a w całym tym bałaganie trzeba oddać Bawarczykom, że różnorodności im nie brakuje.