Volvo jest kolejnym producentem, który aktywnie walczy z silnikami wysokoprężnymi. Szwedzki producent zdecydował się wycofać ze sprzedaży wszystkie modele Volvo XC40 z silnikiem typu Diesel. Narazie tylko w Wielkiej Brytanii, jednak to wyraźna wskazówka, jak będzie wyglądała przyszłość marki na wszystkich innych rynkach motoryzacyjnych.
Czas żegnać Diesla
Mały SUV był dostępny z dwoma silnikami Diesel: 148-konnym D3 i 188-konnym D4. Łącznie stanowiły one 36,5% sprzedaży tego modelu w Wielkiej Brytanii w 2019 roku. Oznaczało to 5634 sprzedanych egzemplarzy. Volvo twierdzi natomiast, że liczba ta w 2020 roku spadła do 19%.
Oba modele nie są już dostępne do zamówienia w konfiguratorze online. Rzecznik Volvo w Wielkiej Brytanii stwierdził, że decyzja ta jest częścią ambitnej, globalnej strategii elektryfikacji Volvo Cars. Obejmuje ona ugruntowane zobowiązanie do wycofania oleju napędowego w długoterminowej perspektywie.
Jakie silniki zostają?
Układ napędowy XC40 jest teraz niemal całkowicie zelektryfikowany. Jedynie podstawowy model T3 nie korzysta z technologii mld hybrid, które są obecne w mocniejszych benzynach. Dostępne są także hybrydy plug-in oraz elektryczny P8.
Inne modele z silnikiem Diesel pozostają w sprzedaży, jednak znaczek D został ostatnio zastąpiony literą „B”. Oznacza to ich nową technologię mild-hybrid. Na ten moment nie wiadomo jeszcze, kiedy marka zamierza całkowicie wycofać Diesle bez hybrydy ze sprzedaży.
Wiemy już na pewno, że modele takie jak 7-osoby XC90 nowej generacji nie będą miały Diesla. Wszystko na rzecz wariantów hybrydowych i elektrycznych.