Na początku tego roku Volkswagen zaproponował modernizację swojego największego SUV-a. Samochód otrzymał nową maskę z wąskimi pionowymi listami, czy światła, które mają inną fakturę i kształt. Jest też przeprojektowany zderzak i garść nowinek technologicznych. Ale najciekawsza jest tutaj cena!
Ten Volkswagen jest zaskakująco tani
Zazwyczaj jeśli widzimy połączenie słów Volkswagen i SUV, myślimy o Touaregu. Ale to wcale nie największy samochód w tym nadwoziu z gamy niemieckiego producenta. Sprzedawany pod nazwą Atlas w USA, czy Teramont w Meksyku, niestety nie jest dostępny w Europie. A szkoda, bo jego cena po najnowszym liftingu w Chinach naprawdę zaskakuje.
Część modyfikacji wprowadzonych wspólnie z nowym liftingiem już omówiliśmy, ale to nie wszystko. Mamy światła z połączonymi diodami LED. Logo marki jest podświetlone, a dodatkowo Volkswagen dorzucił więcej chromów. Ponadto, pojawił się też nowy spojler dachowy i zmodyfikowany zderzak.
Podobne podejście Volkswagen zastosował w środku ze swoim stylowym wariantem Teramont X, imitującym coupé. Maska lepiej pasuje do oryginalnych reflektorów, a zderzak podkreśla pomalowane na czarno elementy. Oprócz chromowanych linii pojawiają się także 21-calowe felgi, za którymi kryją się pomalowane na czerwono zaciski.
Pod maską TSI
Volkswagen wprowadził już swoje samochody do sprzedaży i – zwłaszcza dzisiaj – wydają się być zaskakująco tanie. SUV Teramont X kosztuje od 168 000 zł, co jest o tyle zaskakujące, że mniejszy Touareg w Polsce kosztuje prawie dwa razy tyle.
Pod maską znajdują się tylko doładowane 2-litrowe TSI 330 i TSI 380. Oferują odpowiednio 186 lub 220 KM. O ile ta pierwsza opcja nie wydaje się być zbyt interesująca, tak 220 KM brzmi już całkiem całkiem. Silniki przesyłają moc na wszystkie koła za pośrednictwem skrzyni DSG. Jeszcze do niedawna w ofercie znajdował się 6-cylindrowy silnik o mocy 300 KM, ale wiadomo… Ekologia.