Niemal codziennie pojawiają się informacje o kolejnych zakazach lub ograniczeniach dla właścicieli samochodów benzynowych lub typu Diesel. Jedna firma po drugiej stronie Atlantyku ma jednak na to odpowiedź. Panowie zamieniają miejskie ropniaki w autentyczne pojazdy elektryczne.
Starą Skodą w zakaz Diesla
Jak donosi Bloomberg, firma Transition-One opracowała pakiet, który pozwala zamontować silnik elektryczny, akumulatory i nową deskę rozdzielczą. Wszystko to dla starych Fiatów, Chryslerów, Volkswagenów, Renault i Peugeotów. Niestety, jest pewien haczyk.
KIEROWCO! JUŻ WKRÓTCE CZEKA NAS WYMIANA OPON. SPRAWDŹ NAJLEPSZE OFERTY!
Problemem dla wielu europejskich kierowców stają się normy emisji spalin. Starsze pojazdy nie spełniają rygorystycznych unijnych przepisów. Kolejne miasta rezygnują nie tylko z silników typu Diesel, ale także benzynowych. Wszystko po to, aby zmniejszyć emisje i ruch uliczny.
Z drugiej strony, pojazdy elektryczne nie są dostępne masowo. Ponadto, ich futurystyczny design nie każdemu przypadnie do gustu, dlatego takie rozwiązanie może okazać się strzałem w 10.
Renault Twingo – pierwszy prototyp
Założyciel firmy, Aymeric Libeau, mówi, że jego pierwszy prototyp, Renault Twingo z 2009 roku, ma zasięg jazdy na napędzie elektrycznym wynoszący 190 km. Samochód korzysta z trzech akumulatorów, które zostały zakupione od dostawcy części TEsla.
– Przekształcamy najlepiej sprzedające się modele w całej Europie na samochody elektryczne – powiedział Libeau.
Choć dla niektórych lepszym rozwiązaniem będzie po prostu kupno samochodu elektrycznego, to jednak problemy z produkcją i rozwojem tych samochodów mogą odepchnąć wielu kierowców od tego pomysłu.
Markus Lienkam, profesor technologii motoryzacyjnej na uniwerku w Monachium twierdzi, że właściciele powinni dojechać swoje silniki spalinowe, a potem przesiąść się na elektryki. – Technicznie rzecz biorąc, można by zamienić nawet wózek sklepowy w samochód elektryczny. Pytanie brzmi, czy to ma sens i ile to kosztuje?
Cena zwala z nóg
KIEROWCO! JUŻ WKRÓTCE CZEKA NAS WYMIANA OPON. SPRAWDŹ NAJLEPSZE OFERTY!
Niestety, tu pojawia się haczyk… Całość ma kosztować około 9500 dolarów (35 tys. zł). Co prawda akcja może zostać objęta zachętami rządowymi w wysokości około 5600 dolarów dla mieszkańców USA, ale to wciąż bardzo drogo.