W czasach autopilotów i asystentów upychanych w każdym możliwym miejscu naszych czterech kółek, niewiele jest nas w stanie zdziwić, prawda? Cóż, a jednak niektórym ludziom wciąż się udaje. Ten samochód na parkingu wydawał się otrzymać nagle nadprzyrodzone zdolności.
Samochód po prostu oszalał?
Film z kamery monitoringu zaczyna się od wjeżdżającego w kadr Porsche Cayenne. Wydaje się, że to właśnie kierowca tego samochodu będzie głównym aktorem tego widowiska. Szybko okazuje się jednak, że to założenie było całkowicie błędne.
Zaparkowany przed SUV-em biały sedan z otwartym bagażnikiem nagle zaczyna cofać i uderza w stojący samochód. Po takim dzwonie zazwyczaj wysiadamy z samochodu, sprawdzić co też najlepszego narozrabialiśmy.
Tutaj sytuacja jest jednak bardziej skomplikowana. Wydaje się, że samochód otrzymał nadprzyrodzone zdolności i sam przejął kontrolę nad swoimi losami. Po uderzeniu w tył, samochód nagle wystrzelił do przodu i wjechał wprost na trawnik koło schodów.
Nie – to tylko babcia za kółkiem!
Tuż potem auto zaczęło cofać, poprawiając wcześniejsze uderzenie w Nissana. Tym razem prędkość była naprawdę imponująca, a widząc to wszystko kierowca Porsche Cayenne’a sprytnie usunął się z pola widzenia zwariowanego sedana.
Facet, który wcześniej wydawał się prowadzić rozmowę z samochodem (lub kimś, kto tam siedział?), niestety w żaden sposób nie reaguje. Podobnie jak inni świadkowie. Na szczęście w porę zjawił się gość w niebiesko-błękitnej koszulce, który otworzył drzwi do samochodu i wcisnął mocno pedał hamulca.
Większość użytkowników forum Reddit w tym momencie wyłączyło już film, jednak to nie koniec. Kilka sekund później z samochodu wychodzi babcia, a nam wszystko zaczyna składać się w jedną całość. Szczęście w nieszczęściu, że nikt w tym całym szaleństwie nie został ranny. Dla faceta brawa za reakcję, bo wszyscy inni tylko obserwowali, a on podjął zdecydowane kroki.