Na szczęście technologia nie poszła jeszcze tak daleko, żeby z ekranu naszych smartfonów wydobywał się zapach przedstawiających przedmiotów. Detailerzy cały czas prezentują coraz to lepsze możliwości jeśli chodzi o przemiany wnętrz, jednak jesteśmy przekonani, że takiego syfu, jak w tym Fordzie Mondeo, jeszcze nie widzieliście.
Ten samochód był użytkowany przez psa, który zostawił swoje ślady niemal wszędzie. Jeśli wozicie swoich czworonogich przyjaciół w samochodzie na pewno wiecie, z czym to się wiąże. Jak można jednak doprowadzić auto do takiego stanu?
Dla prawdziwych miłośników benzyny taki widok to prawdziwy koszmar. Na szczęście firma AutoShine Cars poradziła sobie z sierścią psa, okruchami, śmieciami i brudem.
Wnętrze to bałagan nie z tego świata, jednak pracownik AutoShine Cars skupił się także na wyglądzie zewnętrznym Forda. Nie był on idealny, ale wciąż potrzebował trochę miłości. Tutaj z pomocą przyszły środki do czyszczenia kół, czy pianka do czyszczenia, nic szczególnego. Jedyną wyróżniającą się procedurą było szorowanie progów drzwi, które były pełne brudu.
Następnie detailerzy wzięli się za wnętrze. Po kilku niesamowicie satysfakcjonujących kompilacjach, pojazd przechodzi niesamowitą transformację. Po usunięciu większości włosów każdy centymetr dywanów został wyczyszczony parą i umyty specjalnym szamponem.
Po wyczyszczeniu wnętrza detailerzy zabrali się za wykończenie nadwozia. Po usunięciu smoły i polerki, samochód wyglądał nieskazitelnie. Na końcu filmu dowiadujemy się, że cała akcja zajęła 15 godzin.