Na polskich drogach codziennie dochodzi do setek patologicznych zachowań. Poniższy film jest najlepszym tego przykładem. Szeryf w Opelku zjechał ze swojego pasa tylko po to, aby pogrozić paluszkiem prawidłowo jadącemu kierowcy z wideorejestratorem.
Jazda na suwak wciąż za trudna
We wrześniu minął dokładnie rok od czasu wprowadzenia obowiązkowej jazdy na suwak. Niestety, kierowcy w Polsce wciąż nie mają pojęcia, co oznacza ten termin. Na poniższym nagraniu z wideorejestratora widzimy ogromny korek do zwężenia.
Znak informujący o robotach drogowych informuje nas również, że taka sytuacja potrwa jeszcze 2,5 kilometra. Wszyscy kierowcy stojący w korku na lewym pasie tkwią więc w nim na własne życzenie.
Nagrywający całe zdarzenie jechał więc wolnym prawym pasem, chcąc dojechać do zwężenia i włączyć się do „sprawnego” pasa zgodnie z zasadami jazdy na suwak. To nie spodobało się jednak szeryfowi w Opelku, który widząc w lusterkach nagrywającego, postanowił zajechać mu drogę. Facet pogroził paluszkiem, a nagrywający odpowiedział mu klaksonem.
Szeryf nad szeryfami
W pewnym momencie wydawało się nawet, że dojdzie do konfrontacji. Jednak kierowca Opelka nie zdecydował się wysiąść z samochodu i manifestować swoich racji.
Przypominamy – w Polsce obowiązuje jazda na suwak. Oznacza to, że kierowcy mają obowiązek dojechać do zwężenia dwoma pasami i dopiero tam, samochód po samochodzie, wpuszczać kierowców z kończącego się pasa.
Sytuacja jak ta na filmie niestety nie jest odosobnionym przypadkiem. A to właśnie z takiego powodu tworzą się korki. Jak widać jednak na przykładzie szeryfa w Opelku, jeszcze długa droga zanim kierowcy w Polsce zrozumieją, na czym polega jazda na suwak.