Kradzież katalizatorów stała się w ostatnim czasie wielkim biznesem. Metale wykorzystywane do ich budowy są bardzo cenne, a dla złodziei to łatwy sposób na zarobek. Policja w kalifornijskiej dziupli znalazła 2000 kradzionych katalizatorów i ponad 300 000 dolarów w gotówce. Kierowcy muszą uważać na złodziei katalizatorów.
Kradzież katalizatora opłacalna dla złodzieja
Zastępcy szeryfa w Kalifornii dokonali ostatnio wielkiej obławy. Odzyskali skradzione towary i mnóstwo gotówki – tym razem bez udziału jakichkolwiek narkotyków. Policja twierdzi, że przejęła prawie 2000 kradzionych katalizatorów i około 300 000 dolarów w ramach całej operacji.
Dziupla wygląda mniej więcej tak, jak z filmów o tematyce baronów narkotykowych. Tym razem jednak na podłodze garażu nie było ani grama kokainy – zamiast niej znajdowała się ogromna kupa katalizatorów. Oprócz stosu części samochodowych, policja przejęła 300 000 dolarów w gotówce.
Kradzież katalizatorów jest wielkim biznesem, ponieważ ceny użytych w nich materiałów stale rosną. Metale, takie jak pallad, są wykorzystywane do ich budowy i mogą kosztować ponad 270 złotych za gram.
Kosztowny problem dla właściciela samochodu
Wzrost globalnego popytu jest odpowiedzialny za wzrost cen. Wiele krajów zmieniło przepisy dotyczące wytwarzania i użytkowania komponentów pojazdów.
Wymiana katalizatora może być kosztowna, ale istnieje kilka sposobów ochrony swojego samochodu. Policja zaleca używanie alarmów i kamer, które mogą pomóc w wytropieniu złodziei.
Pomocne może być również oznaczenie katalizatora pojazdu numerem seryjnym lub innym tekstem identyfikacyjnym. Te komponenty zazwyczaj nie mają znaków fabrycznych.
Producenci samochodów także pracują nad tym problemem. Toyota zaczęła stosować sposoby utrudniające przestępcom dostęp do katalizatorów. Ale, jak to mówią, jeśli jest wola, znajdzie się też sposób.