Unia Europejska chce nałożyć nowy podatek, który ma na celu podniesienie cen benzyny, paliwa typu Diesel i LPG. Co ciekawe, UE sama przyznała, że globalny wpływ na środowisko takiej a nie innej decyzji będzie znikomy. Ale każdy z nas mocno odczuje to w portfelu. Szukasz tańszego sposobu na tankowanie? Koniecznie sprawdź tę promocję!

Benzyna, Diesel i LPG – znów droższe

W Niemczech zbliżają się wybory, a jak wiemy, jest to jeden z najważniejszych krajów jeśli chodzi o rynek motoryzacyjny. Politycy, także unijni, obiecują tylko pozytywy, nie mówiąc o negatywach – to oczywiste. Niemniej jednak, musimy się na nie przygotować. Benzyna, Diesel i LPG wkrótce będą jeszcze droższe. 

Propozycja mająca na celu walkę ze zmianami klimatycznymi uderzy w nasze portfele. Unia chce do 2030 roku zmniejszyć emisję CO2 o 55%, a do 2050 roku chce być całkowicie neutralna pod tym względem. 

Komisja Europejska chce dokręcić śrubę i nałożyć podatek za „nadmierną emisję samochodową”, a także „nadmierną emisję związaną z ogrzewaniem budynków”. Ponieważ większość z nas nie ma najnowocześniejszego ogrzewania domowego, a Diesel to już wiadomo, możemy być pewni wyższych opłat. 

Mamy jeszcze trochę czasu

Możemy pocieszać się jednak tym, że podatek wejdzie w życie dopiero od 2026 roku, a musi zostać jeszcze zatwierdzony przez Parlament Europejski i wszystkie państwa członkowskie UE. Szukasz tańszego sposobu na tankowanie? Koniecznie sprawdź tę promocję!

Jeden z przedstawicieli UE przyznał, że w ramach przejścia na neutralną dla klimatu gospodarkę, część ludności będzie zagrożona. Dodał, że każdy przepis i podatek musi być bardzo przemyślany. Oczywiste jest, że walka ze zmianami klimatu będzie najbardziej bolesna dla biedniejszych krajów UE. W Niemczech, czy Wielkiej Brytanii kupno nowoczesnego samochodu elektryka jest dużo łatwiejsze i „tańsze” niż w Polsce, czy Czechach. 

Używany Diesel będzie dużo droższy

Dlatego też częściej sięgamy po używane benzyniaki, czy samochody z silnikami typu Diesel. Nowy podatek, z którego wpływy z pewnością będą szły na dofinansowania do elektryków, nie poprawi jednak środowiska. Jedyne, co się zmieni, to większe koszty dalszego użytkowania samochodów z silnikami spalinowymi. 

Przedstawiciel francuskiego rządu, Pascal Canfin, przyznał, że taka decyzja jest bardzo ryzykowna. Dodał, że zwalczanie zmian klimatycznych przez transport drogowy jest bezcelowe. Analiza, na której opiera się komisja wykazała, że te propozycje doprowadzą do redukcji emisji o zaledwie 3%.