We wtorek 28 kwietnia tuż przed południem doszło do groźnego incydentu. Kierowca TIRa jechał pod prąd jedną z najbardziej ruchliwych ulic w centrum Bytomia.
- Kierowca TIRa opuścił drogę jednokierunkową i wjechał pod prąd w dwupasmówkę
- Incydent miał miejsce w okolicy basenu miejskiego przy ul. Wrocławskiej
- Kierujący TIRem najprawdopodobniej pogubił się w obcym mieście
Kierujący TIRem we wtorek 28 kwietnia jechał od Zabrza w stronę Chorzowa ulicą Wrocławską. Na samym jej końcu widnieje znak nakaz skrętu w prawo. Skrzyżowanie przedziela wysepka i ciągła linia, więc teoretycznie bardzo ciężko o popełnienie błędu w tym miejscu.
Kierowca TIRa przegapił nakaz skrętu w prawo
Wraz ze swoim zestawem kierowca musiał jednak przegapić nakaz skrętu prawo i postanowił kontynuować jazdę pod prąd. Całe zajście sfotografował przypadkowy świadek. Incydent był o tyle niebezpieczny, że kilkanaście metrów dalej znajduje się duże skrzyżowanie, gdzie kierowcy mogli po prostu nie zauważyć niespodziewanego „gościa”.
Całą sytuację skomentowali użytkownicy grupy na Facebooku, którzy byli świadkami tego zdarzenia.
„Jechał wolno, widać było, że się zgubił. Kilka osobówek zatrąbiło, a on spokojnie wycofał i pojechał ulicą Kolejową. Więcej to z tego sensacji, niż to było warte. Całe zajście trwało może z 2 minuty.”