Wszystkie kraje Unii Europejskiej będą musiały wprowadzić zakaz sprzedaży nowych samochodów z silnikami typu Diesel i benzynowych przed 2035 rokiem. Według najnowszych danych, tylko ta data pozwoli osiągnąć neutralność klimatyczną do 2050 roku. Ogromny popyt na akumulatory sprawi, że będą one traktowane jako nowe „złoto”, w przeciwieństwie do odchodzącego paliwa typu Diesel czy benzyny. Jak wpłyną na to nowe przepisy?
Żegnamy paliwo typu Diesel?
W przeciwieństwie do paliwa typu Diesel i benzyny, materiały akumulatorowe, takie jak lit, nikiel i kobalt, nie są spalane w celu napędzania pojazdów. Mogą być poddawane recyklingowi i wykorzystywane ponownie w sposób ciągły. I to właśnie powinno być przedmiotem nowych przepisów unijnych, jeśli ta faktycznie chce osiągnąć neutralność klimatyczną.
Dziesiątki, setki powstających w Europie gigafabryk oznaczają, że nadszedł czas, aby ustanowić przepisy zapewniające etyczne pozyskiwanie i wytwarzanie czystej energii. A także ponowne wykorzystanie i recykling wszystkich używanych baterii pod koniec ich życia.
Co zatem powinny obejmować nowe przepisy Unii?
Pojazdy elektryczne już są średnio 3 razy czystsze od samochodów konwencjonalnych. Emisje związane z produkcją akumulatorów nadal stanowią część całkowitych emisji w cyklu życia pojazdu. Aż 3/4 całkowitej energii zużywa się do produkcji ogniw.
Produkcja ogniw zasilana jest głównie energią elektryczną, emisje te można łatwo zmniejszyć. Rodzaj używanej energii elektrycznej ma zatem kluczowe znaczenie dla określenia, jak bardzo ekologiczna jest dana bateria.
Już dziś ślad węglowy produkcji baterii może wynieść zaledwie 60 kg CO2e/kWh, jeśli procesy są zasilane z sieci niskoemisyjnej. To ogromny spadek w porównaniu z poprzednimi szacunkami na poziomie 150 kg/kWh, które wykonane były trzy lata temu.
Oznacza to, że w całej Unii Europejskiej pojazd elektryczny musi przejechać zaledwie 18 000 km (roczny przebieg), zanim stanie się bardziej ekologiczny od konwencjonalnego benzyniaka czy Diesla.
Czystszy od benzyny czy Diesla
Rozporządzenie musi wymagać od producentów ujawnienia danych dotyczących emisji i zużycia energii specyficznych dla każdego procesu produkcyjnego, fabryki i lokalizacji. Aby udowodnić, że wykorzystywana jest energia odnawialna, nie można dopuścić tak zwanych gwarancji pochodzenia – które są podobne do dobrowolnych kompensacji emisji dwutlenku węgla – ponieważ nie dostarczają one więcej odnawialnych źródeł energii do sieci.
Ponadto, maksymalne progi śladu węglowego oparte na najlepszych praktykach branżowych powinny mieć zastosowanie do wszystkich producentów. Mowa o tych, którzy chcą sprzedawać na unijnym rynku. Ambitne zasady oznaczałyby podwójną korzyść zarówno dla klimatu, jak i dla europejskiej produkcji poprzez ograniczenie importu baterii o wyższej zawartości węgla.
Aby mobilność bezemisyjna była naprawdę zrównoważona, łańcuch dostaw potrzebnych nam materiałów musi być zarządzany w sposób odpowiedzialny społecznie i środowiskowo.
Dotyczy to wszystkich produktów energochłonnych, nie tylko baterii. Obecnie brakuje obowiązkowych wymogów dotyczących etycznego i przejrzystego pozyskiwania surowców z obszarów dotkniętych konfliktami lub niestabilnych politycznie. Chociaż istnieją systemy dobrowolne, często brakuje im odpowiednich przepisów dotyczących egzekwowania i kontroli.