Unia Europejska robi wszystko, aby jak najszybciej wprowadzić w życie zakaz sprzedaży samochodów z silnikami spalinowymi. Elektryki mają być lekiem na całe zło, a benzyna czy Diesel przejdą do historii. Zanim to się stanie, minie jednak dużo czasu. A jeśli dziś masz samochód z silnikiem spalinowym, możesz na tym nieźle zarobić.
Wiedźmin 3 pobił rekord! Tak dobrego roku jak 2020 jeszcze nie miał
Diesel i benzyna – zadbaj i zarób
Samochody elektryczne coraz mocniej podbijają rynek. W Europie w zeszłym roku zarejestrowaliśmy więcej samochodów bezemisyjnych niż tych, posiadających pod maską silnik typu Diesel.
Producenci wydają się być w tej materii zgodni. Większość najważniejszych marek ogłosiła już, że przestanie sprzedawać samochody z tradycyjnymi układami spalinowymi. Benzynę i Diesel mają zastąpić najpierw hybrydy typu plug-in, a docelowo samochody w pełni elektryczne.
Nie każdy jednak chce jeździć elektrykiem. Samochody te mają wciąż sporo problemów, m. in. chodzi o ich zasięg i infrastrukturę ładowania. Zanim pojawi się odpowiednia liczba szybkich ładowarek minie jeszcze dużo czasu. I faktycznie, nowy Mercedes EQS dysponuje potężnym jak na elektryka zasięgiem 770 kilometrów.
Dacia zaskakuje
Jednakże, „normalne” elektryki dla zwykłego Kowalskiego, nie są tak emocjonujące. Nowa Dacia ma 45 KM i zasięg niecałych 300 kilometrów. Dlatego jeszcze przez długi czas kierowcy będą chcieli pozostać przy silnikach benzynowych i typu Diesel.
Biorąc pod uwagę problemy z dostawami na rynku chipów, samochody używane są dzisiaj droższe niż kiedykolwiek wcześniej. Pomyślcie tylko, co wydarzy się na rynku samochodów używanych, gdy Diesel i benzyna całkowicie przestaną interesować producentów.
Dlatego też polecamy wam dbać o swoje samochody z silnikami benzynowymi czy typu Diesel już dziś. Dobrze utrzymane egzemplarze za kilka lat będą prawdziwymi „dinozaurami” na rynku, więc z pewnością ludzie będą chcieli za niego zapłacić więcej.