Internet jest pełen klipów ludzi jadących osobówkami, którzy postanowili sprawdzić hamulce jadących z tyłu ciężarówek. Wydaje się, że wciąż nie potrafimy zrozumieć, jak bardzo niebezpieczne jest takie zachowanie. Przekonał się o tym ten maminsynek w nowiutkim Mini.
Co trzeba mieć w głowie?!
Ten facet szczególnie nie uważał na to co robi. Całe zajście miało miejsce w Norwegii. Na filmie widzimy, że kiedy prawy pas się kończył, ciężarówka została zmuszona do włączenia się do ruchu, prawdopodobnie wjeżdżając tuż przed Mini.
Nie ma sposobu, aby to zweryfikować, ale biorąc pod uwagę głośny klakson po około 13 sekundach trwania filmu, wniosek jest wiarygodny. Potem, niewiadomo skąd, Mini wyprzedza ciężarówkę na podwójnej ciągłej, cofa się tuż przed TIR-a, po czym sprawdza jego hamulec. Kierowca ciężarówki tylko się zaśmiał. Jak myślicie, co wydarzyło się potem?
Dlaczego w takiej sytuacji miałbyś wyjść z samochodu i konfrontować się z kierowcą ciężarówki? Czy ten maminsynek jest tak głupi? Facet za nim prowadzi 50-tonową ciężarówkę. Zjedź mu z drogi, nie jesteś ważniejszy od niego.
Mamo! Pomocy!
Gdy gość z Mini wysiadł ze swojego samochodu, od razu chwycił za telefon. Nie chce się wierzyć, że mógł być tak głupi, aby dzwonić na policję. Pewnie wybierał numer alarmowy do swojej mamusi, chcąc poskarżyć się na kierowcę TIR-a.
Zgodnie z opisem kierowca Mini otrzymał sporo mandatów, a jego prawo jazdy zawieszono na okres 11 miesięcy. Nieźle! Do tego wszystkiego jego samochód (a może samochód jego mamy?) został uszkodzony. Idiota!