Szokujące nagranie z kamery samochodowej pokazuje moment, w którym młodociany kierowca Forda Mustanga konkretnie narozrabiał… Maminsynek potrącił motocyklistę, a następnie uciekł z miejsca zdarzenia. Jego Ford Mustang doznał niemałych uszkodzeń, a na policję zadzwonił ojciec kierowcy. 

Ford Mustang doszczętnie rozbity

Wideo z incydentu pokazuje, jak nagrywający zatrzymuje się na środku drogi, aby uprzejmie pozwolić kierowcy srebrnego Porsche Boxstera włączyć się do ruchu. Tuż za nim znajduje się czerwony Ford Mustang. Za jego kierownicą maminsynek. 

Chwilę później, gdy nagrywający i kierowca Porsche zwalniają, zbliżając się do czerwonego światła, na lewym pasie pojawia się Mustang. Bezpośrednio przed nim znajduje się motocyklista. Kierowca Forda lekceważy jednak towarzystwo otaczających go członków ruchu drogowego. Jego Mustang wbija się w motocyklistę, przewraca go, a następnie przejeżdża przez czerwone światło.

Do incydentu doszło w nocy 31 października w kolumbijskiej Bogocie. Według lokalnej gazety Semana Mustang został znaleziony zaparkowany w pobliżu kompleksu mieszkalnego. Wtedy ojciec kierowcy zadzwonił na policję i powiedział, że jego syn był zamieszany w cały incydent. 

Ucieczka i telefon od ojca

Ujęcia Forda Mustanga po wypadku pokazują, że doznał on znacznych uszkodzeń drzwi po stronie kierowcy. Ponadto, części zderzaka zostały oderwane. Ucierpiały także felgi samochodu. 

Wszystko wskazuje na to, że kierowca muscle cara pojawił się na komisariacie następnego dnia. Usłyszał wiele zarzutów. Czemu jednak nie zatrzymał się na miejscu, aby udzielić pomocy poszkodowanemu motocykliście? Wydaje się, że prawdopodobną odpowiedzią jest tutaj alkohol. Nie dość, że zaburza on trzeźwy osąd sytuacji, to mógł wpłynąć także na jeszcze inną rzecz. Maminsynek w Mustangu może po prostu chciał wytrzeźwieć do rana?