Nowa Skoda pojawiała się w plotkach od dłuższego czasu, jednak tak naprawdę nie wiedzieliśmy, czy „Lamborghini dla biednych” ostatecznie powstanie. Choć czeski producent wciąż nie potwierdził jego produkcji, w internecie pojawiły się szpiegowskie zdjęcia, które mówią bardzo dużo.
Sportowa Skoda w nadwoziu coupé
Tak – ten samochód naprawdę powstanie. Dzięki swojemu wyglądowi i osiągom, Skoda będzie naprawdę pożądana.
Do 2015 roku dla Grupy Volkswagena kluczowe były silniki typu Diesel. Słynny skandal radykalnie zmienił jednak kierunek niemieckiej grupy. Napędu elektrycznego nie mogła uniknąć nawet Skoda, ale to niekoniecznie jest zła wiadomość.
Producent z Mladej Bolesław testował tę technologię począwszy od małego modelu Citigo, aż po nowy w pełni elektryczny model Enyaq. Skoda wykorzystuje dziś w pełni modułową platformę MEB, która została stworzona z myślą o elektromobilności. Na niej oparty jest także Volkswagen ID.4 czy Audi Q4 E-Tron.
Inspiracją Vision iV
Te samochody nie pojawiły się przypadkiem. Obydwa są dostępne zarówno w wersjach wyposażenia bardzo podstawowych, jak i mocno luksusowych. Audi Q4 E-Tron Sportback został zaprezentowany równolegle z Volkswagenem, ale na większego ID.5 musimy poczekać do końca roku. W tym samym czasie Skoda planuje prawdziwą bombę, bardziej odważnego Enyaqa, który ma spełnić wizję koncepcji Skody Vision iV.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Zagraniczna prasa nazwała ten samochód „Lamborghini dla biednych”. I wcale nie jest to porównanie tak bardzo oderwane od rzeczywistości. Linia dachu, ostro wycięte kształty i żółty kolor przypominały do złudzenia Lamborghini Urusa. Okazuje się, że premiera tego samochodu może nastąpić wcześniej, niż się spodziewaliśmy. Na szpiegowskim zdjęciu widzimy, że auto jest praktycznie gotowe.
Ze zdjęcia jasno wynika, że w szczególności linia dachu uległa zmianom. Skoda ma też dwukolorowe aluminiowe felgi, które w tym samym kroju można zamówić do standardowego Enyaqa w rozmiarze 21 cali.
Jak będzie nazywać się nowy model?
Wciąż nie wiemy, jak nazywać się będzie nowy model, choć tu pomocna może być chińska linia Skody. Tam pojawiły się już modele Kodiaq GT i Kamiq GT, więc może oglądamy właśnie Enyaqa GT albo RS?
Bardziej sportowy Enyach będzie dostępny na wszystkich rynkach, na których obecna jest Skoda. W porównaniu do swoich krewnych z silnikiem spalinowym, ma znacznie bardziej opadającą linię dachu, co znacznie bardziej odpowiada definicji sportowego coupé. Fani marki tęsknili za czymś takim od wielu lat, więc z pewnością będą zadowoleni nowym samochodem. Niestety, ale jego cena ma przekroczyć granicę 200 000 zł.