Jeśli brałeś kiedykolwiek udział w zajęciach z samoobrony, na pewno wiesz, że jedną z najważniejszych zasad jest bycie świadomym swojego otoczenia. Niestety dla tych przestępców, oni nie znali tej reguły. To może być wyjaśnieniem tych kuriozalnych zdarzeń. Kradzież tego samochodu była transmitowana na żywo, ale złodzieje nic sobie z tego nie zrobili. 

Kradzież „roku”…

Na filmie poniżej widać, jak mężczyzna siedział spokojnie w swoim samochodzie i rozmawiał ze swoimi widzami na Facebooku. W pewnym momencie dwóch mężczyzn przerwało mu, celując do niego z broni. Mężczyzna wysiadł z samochodu, wręczył złodziejom portfel i telefon. Następnie złodzieje ochoczo wskoczyli do samochodu, a telefon wciąż nadawał na żywo transmisję. 

Transmisja wideo na żywo na Facebooku zapewnia wyraźny obraz twarzy jednego z przestępców. Przynajmniej miał maskę na twarzy, więc możemy być pewni, że nie zarażał nikogo wokół. To, czego nie widać na filmie, to trzeci podejrzany. Ofiara kradzieży powiedziała, że ostatni facet prowadził srebrną Hondę. Policja szuka wskazówek dotyczących przestępstwa. 

W Stanach Zjednoczonych w tym roku liczba przestępstw wszelkiego rodzaju wzrosła. W samym Waszyngtonie kradzież samochodów wzrosła o 43 procent. Mówimy tutaj o kradzieżach w biały dzień. Z parkingów, ruchliwych ulic, czy spod domowych parkingów. 

Skąd tyle kradzieży?

Istnieje kilka czynników, na które wskazywano szukając „winnego” wzrostowi liczby kradzieży. Dzięki obostrzeniom związanym z koronawirusem, złodzieje wykorzystywali okazje, by bez przeszkód włamywać się do stojących w miejscu samochodów. Brak nowych samochodów oferowanych przez producentów doprowadził także do niedobry części dla konsumentów. Ograniczona podaż wiąże się z popytem na części z czarnego rynku.