Coraz więcej Polaków jest już zaszczepionych, a za rogiem wakacje. Ogromna część z nas wyruszy na wakacje swoimi samochodami, jednak może okazać się to bardziej problematyczne, niż zakładasz. Paliwo będziemy musieli tankować w tym roku „na zapas”? Na stacjach może dojść do kuriozalnej sytuacji.
Kuriozalna sytuacja na stacjach paliw
Z powodu pandemii koncerny paliwowe borykają się z niedoborem kierowców cystern. W rezultacie, od 20 do 25% cystern mających rozwozić paliwo stoi bezczynnie. Oznacza to ni mniej ni więcej, że na stacje trafi mniej benzyny czy paliwa typu Diesel.
Jak to możliwe? W wielu krajach w tym w Polsce szkoły nauki jazdy nie były czynne przez dłuższy czas. Nie odbywały się też egzaminy na prawo jazdy. Choć koncerny starają się wypełnić te luki, nie jest łatwo.
Prawo jazdy to nie wszystko
Aby poprowadzić cysternę rozwożącą paliwo nie wystarczy tylko zwykłe prawo jazdy. Należy ukończyć wcześniej tygodniowe szkolenia. Choć podróże cysterną są dużo krótsze, niż TIR-ów po całym świecie, rozwożenie paliwa stawia zupełnie inne wyzwania.
Wsiadanie za kierownicę gigantycznego łatwopalnego zbiornika musi być niesamowicie stresujące. Nic więc dziwnego, że wszystko to połączone w jedną całość zaowocowało niedoborem kierowców cystern.
Jak przechowywać paliwo?
Jeśli potwierdzą się najgorsze przypuszczenia, będziemy musieli tankować na zapas. To coś jak sytuacja z papierem toaletowym i makaronem na początku pandemii. Przechowywanie kanistrów z benzyną w domu wymaga środków ostrożności.
Gdy dojdzie do takiej sytuacji, przechowujcie paliwo w temperaturze pokojowej, z dala od słońca i potencjalnych źródeł ciepła. Samochody elektryczne i ładowanie ich po kilkadziesiąt minut może okazać się dla ich właścicieli małym zwycięstwem… Oczywiście, mamy nadzieję że nie dojdzie do takiej sytuacji, ale rok 2020 pokazał nam chyba wystarczająco dobitnie, że musimy spodziewać się wszystkiego. Nawet najgorszego.