Nadchodzące miesiące będą wyjątkowo dobre dla kierowców poruszających się samochodami benzynowymi lub typu Diesel. Nadchodząca zima oznacza tylko jedno – wasze silniki spalinowe będą emitować zdecydowanie mniej toksycznych cząstek. Jak to możliwe? Benzyna i Diesel trują mniej!
Benzyna i Diesel mniej trujące
Ziemia robi się z roku na rok cieplejsza, co jest złą wiadomością z wielu powodów. Okazuje się, że wyższe temperatury oznaczają znacznie więcej toksycznych zanieczyszczeń wypluwanych przez tradycyjne silniki spalinowe.
Gdy temperatura powietrza wzrasta do około 30 stopni Celsjusza, silniki benzynowe i typu Diesel emitują wielokrotnie wyższe niż średnie emisje dozwolone zgodnie z przepisami UE. Nadchodząca zima oznacza jednak, że kierowcy mogą spać spokojnie.
Naukowcy „The Real Urban Emissions” (TRUE) przeprowadzili badanie z wykorzystaniem fantazyjnych, nowoczesnych laserów. Zmierzyli rzeczywistą emisję tlenku azotu, cząstek stałych i CO2 przez ponad 180 000 pojazdów, w tym autokarów i autobusów. Wszystko odbyło się przy współpracy burmistrz Paryża, Anne Hidalgo.
Odkrycia są niepokojące
Nawet modele najbardziej zgodne z nowymi emisjami Euro 5 i Euro 6 emitowały od 20 do 30 % więcej tlenków azotu w temperaturach przekraczających 30 stopni Celsjusza. Motocykle emitowały z kolei 11 razy więcej dwutlenku węgla i 6 razy więcej tlenku azotu niż przeciętny samochód osobowy (w przeliczeniu na kilogram spalonego paliwa). Ale musimy pamiętać, że jednoślady spalają znacznie mniej paliwa.
– Wyniki pokazują, że w szczególności przekroczenie poziomu emisji przez samochody z silnikami benzynowymi i typu Diesel rośnie w wyższych temperaturach. To tylko potęguje poważny wpływ nadmiernych emisji spalin na zdrowie i środowisko – czytamy w raporcie.
Poziom 30 stopni jest szczególnie godny uwagi, bowiem co raz więcej europejskich miast regularnie go przewyższa. – W miarę nasilania się skutków zmian klimatycznych, liczba upalnych dni w Europie będzie rosła – ostrzega TRUE.
Na szczęście przed nami kilka miesięcy mrozów i zimnych temperatur. To oznacza, że kierowcy mogą spać spokojnie, mając świadomość, że nie trują środowiska ponad normę.