Dla zwykłego kierowcy, jazda potężnym TIR-em musi wydawać się nie lada wyzwaniem. Jeden fałszywy ruch i w tej sytuacji mogło dojść do potężnej katastrofy. TIR mógł spaść do rzeki, a kierowca z pewnością musiał wymieniać portki.
Szkolny błąd i pełne gacie
Nawet jazda autostradą musi być trudna. TIR na ulicach miast, czy podczas manewru cofania, musi być cholernie trudny do opanowania. Oczywiście, nie jest to czarna magia i każdy, kto rozumie podstawy związane z prowadzeniem samochodu, może się tego nauczyć.
Jak w przypadku każdej innej rzeczy, również TIR i nauka jazdy takim zestawem wymaga kilku obcierek. Jak się nie przewrócisz, to się nie nauczysz.
Nauka sprowadza nie jednak do kilku rzeczy, takich jak zdolności wrodzone, koncentracja, poświęcenie, a może przede wszystkim – szczęście.
Jazda takim zestawem wymaga cierpliwości
Nagrywający całe zdarzenie pokazał wcześniej swoją nawigację i całe zdarzenie miało miejsce na Old State Highway 63 w Tennesse. Droga jest idealna dla małych samochodów osobowych i lekkich vanów. Wydaje się jednak, że TIR jest nieco zbyt szeroki. Bezpieczna nawigacja wymagała tutaj z pewnością więcej skupienia i cierpliwości niż normalnie.
Ten kierowca nie miał chyba tych dwóch cech. Podjeżdżając do mostu zaatakował go pod zbyt ostrym kątem i ze zbyt dużą prędkością. Zwalnianie podczas wykonywania różnych manewrów 4-tonowym zestawem nie jest żadnym wstydem. A właściwie, to jest konieczne, aby zrobić to dobrze.
Podejście do manewru było całkowicie błędne, a jego kolejne decyzje były jeszcze gorsze. Facet kontynuował jazdę mimo iż tylne koła uderzyły w bok mostu, a potem wspięły się na jego ścianę. Do wywrotki było naprawdę blisko, a tylko cud uchronił kierowcę przed potężnym dzwonem. Miejmy nadzieję, że kierowca wyciągnie naukę z tej lekcji.