Kierowcy ciężarówek i samochodów osobowych prowadzą ze sobą odwieczną wojnę. Wyprzedzanie się TIR-ów na autostradzie doprowadza do białej gorączki kierowców osobówek, jednak swoje argumenty mają także prowadzący 40-tonowe kolosy. W tym przypadku jednak kierowca TIR-a zajął niemal całe skrzyżowanie, a nauczkę dostał kilka sekund później.
TIR na całym skrzyżowaniu
Wyrozumiałość – to właśnie tej cechy brakuje tak jednym, jak i drugim. Kierowcy osobówek denerwują się na ciężarowców, ci z kolei najchętniej pozbyliby się z dróg sedanów i kombi.
Mając to na uwadze, kierowca stojący na skrzyżowaniu za ciężarówką, spokojnie czekał aż ta zakończy swój manewr. Kierowca TIR-a wziął ogromny zamach, aby zawrócić na skrzyżowaniu. Gdyby tylko kierowcy stojący na pasach do jazdy na wprost mieli w tym momencie zielone światło, z pewnością doszłoby do tragedii.
Mogło być dużo gorzej
Na szczęście jednak w tym zdarzeniu ucierpiała tylko prawa tylna opona w naczepie, która efektownie wybuchła. Jak wiadomo, przewoźnicy niechętnie zmieniają ogumienie, bowiem wiąże się to z dużymi kosztami. Dlatego też taki widok nie powinien nikogo dziwić.
Jednakże, gdyby opona wybuchła przy prędkości 80-90 km/h, mogłoby zrobić się nieciekawie…
Wojna z silnikami typu Diesel dotarła wreszcie do Polski. Dostaniemy mocno po kieszeniach!