Jedziesz sobie nowiutką Teslą, a tu nagle odpada... fragment dachu. Prawdziwe jaja zaczęły się jednak dopiero w ASO

Jedziesz sobie nowiutką Teslą, a tu nagle odpada... fragment dachu. Prawdziwe jaja zaczęły się jednak dopiero w ASO

tesla-model-x-odpadający-dach

Podaj dalej

Tesla produkuje samochody, które jedni kochają, a inni nienawidzą. Bezspornym faktem jednak jest ich jakość wykonania i obsługa klienta w autoryzowanych serwisach. To już kolejny przypadek, kiedy z samochodami Tesli dzieją się cuda. Tym razem chodzi o urwany kawałek dachu z najnowszej Tesli Model X. 

Tesla i jej jakość wykonania

tesla-model-x-rozleciala-sie-po-tygodniu

Elektryczny SUV uważany jest za najbardziej zawodny pojazd z logo Tesla. Często to właśnie Model X uznawany jest winnym za łatkę zawodnej, którą otrzymała firma Elona Muska. Nietrudno jest zrozumieć, dlaczego. 

Odpadające zderzaki podczas jazdy, czy wycieki wody spowodowane problemami z przyklejaniem przedniej szyby do ramy nadwozia. Co gorsza, pojawił się jednak nowy problem, który dotyczy nie tylko właścicieli Modelu X, ale także kierowców poruszających się za dużym elektrycznym SUV-em. Okazuje się, że fragmenty dachu mogą niespodziewanie… odlecieć z samochodu. 

Ostatnią historię możemy znaleźć na Facebooku i forum Reddit. Nie wątpimy, że takich historii było już więcej, ale nie zostały one nigdzie zgłoszone. Tym razem problem bezpośrednio dotyczy bezpieczeństwa innych kierowców. 

elon musk tesla

Carrie Schenkhuizen jechała swoją Teslą wraz z synem, Brandonem. Zapytał on matkę, co stało się z samochodem. Kobieta zauważyła, że w pojeździe brakowało szyby między tylnymi drzwiami. 

Jaja zaczęły się dopiero w ASO

Syn właścicielki Tesli Model X szczegółowo opisał całą sytuację. Najgorsze jest to, że gdy próbowali naprawić tę cześć w ramach gwarancji, autoryzowany serwis Tesli stwierdził, że było to „normalne zużycie”. Za nową gumową uszczelkę kobieta musiała zapłacić… 2200 dolarów (8200 złotych)!.

tesla-dach 

Niestety, ten przypadek nie jest odosobniony i w internecie łatwo możemy znaleźć przykłady opadających fragmentów dachu w innych samochodach. Jeden z forumowiczów opisywał, jak w tylnym lusterku zobaczył odpadającą część, która uderzyła w jadącego za nim kierowcę. Jeszcze inny kierowca Tesli Model X usłyszał, że coś przelatuje nad jego samochodem. Dopiero rano zauważył, co było problemem. 

Czy Tesla w takim wypadku zamierza przeprowadzić jakąś akcję serwisową? W końcu uderzenie kawałkiem dachu nie może należeć do przyjemnych. Szkło to ciężka część i może spowodować uszkodzenia innych pojazdów, a także pasażerów. 

Przeczytaj również

Redakcja WRC News

Redakcja WRC News