Mineły prawie dwa tygodnie od czasu, gdy Formuła 1 ogłosiła plany kontynuacji sezonu 2020 z nowym harmonogramem i bez fanów na trybunach. W trakcie długiego weekendu opublikowano szczegółowo kolejne plany utrzymania dystansu społecznego, które znacznie zmienią wrażenia widzów. Nawet, jeśli będziecie oglądać wyścig na domowej kanapie. F1 porzuci bowiem 70-letnią tradycję, która od zawsze związana była z królową sportów motorowych. 

Zmiany, zmiany, zmiany…

W wywiadzie opublikowanym na oficjalnej stronie Formuły 1, dyrektor zarządzający serią Ross Brawn nakreślił plany drastycznej zmiany dynamiki na starcie przed wyścigami, oraz całkowitego zniesienia uroczystości podium. Wszystko to w celu zapobiegania bliskiemu kontaktowi, który mógłby skutkować transmisją wirusową. 

Choć plany te nie zostały jeszcze sfinalizowane, Brawn wyjaśnił, że format prezentacji trofeów musi zostać zmieniony. Jednym z możliwych rozwiązań może być ustawienie kierowców w szeregu obok samochodów ustawionych w kolejności wyścigi. Brawn przyznaje jednak, że przygotowanie ceremonii dla TV skomplikowało ten pomysł. 

Grid już nie będzie taki sam

Inna ważna zmiana nastąpi przed samym wyścigiem. W poprzednich latach pola startowe służyły nie tylko do przygotowania samochodów do wyścigu. Grid to miejsce, w którym dziennikarze, kierowcy, inżynierowie, menedżerowie spotykają się, aby podyskutować o wyścigu, zanim wszystko się zacznie. 

Pozostaje mieć nadzieję

Oglądanie transmisji na żywo daje możliwość uzupełnienia wiedzy i zrozumienia systemu, w którym działa Formuła 1. Postaci na gridzie są kluczowe, wnoszą wiele do tego, co może wydawać się zimną, napędzaną technologią i pieniędzmi serią wyścigową. 

Na szczęście plan na 2020 roku ma być tymczasowy. Pozostaje nam mieć nadzieję, że wszystko wróci do normalności. Nie mówimy tu tylko o kibicach, którzy na torze dodają kolorytu wydarzeniu, ale także o kluczowym gridzie i ceremonii podium.