Ferrari 250 GTO z 1962 roku ponownie trafiło na sprzedaż. To jeden z najlepiej zachowanych egzemplarzy na świecie, który już dziś jest oficjalnie najdroższym samochodem świata. Teraz kwota, jaką będzie musiał za nie zapłacić kolejny właściciel, powędrowała jeszcze do góry.
To Ferrari jest jak Święty Graal
Ferrari 250 GTO wróciło na aukcję i jest gotowe do pobicia własnego rekordu. To ten sam samochód, który w 2018 roku sprzedano za astronomiczną kwotę 48 mln euro (214,3 mln złotych). Poprzednio Święty Graal kolekcjonerów został sprzedany na aukcji RM Sotheby’s.
Tym razem piękne i jedyne w swoim rodzaju Ferrari jest na sprzedaż w salonie HP Cars we włoskiej Parmie. A jego cena na pewno nie spadła…
Samochód jest tak szczególny ze względu na swoją historię i rzadkość. Wszyscy chcieliby go mieć… Model o numerze podwozia 3413 GT jest jednym z zaledwie 36 wyprodukowanych i 1 z 7 opracowanych przez atelier Scaglietti. Wspomniane Ferrari ma również długą listę wydarzeń sportowych, w których brało udział.
Działo się w jego życiu
Ferrari ścigało się we włoskich mistrzostwach GT 1962 i GT International Championship 1964, podczas których wygrało wiele wyścigów. 250 GTO mogliśmy obserwować także w Targa Florio i niekończącej się liczbie wyścigów historycznych.
W 2018 roku to Ferrari 250 GTO zostało skontrolowane przez historyka i eksperta Ferrari, Marcela Massiniego. Ten uznał je za jeden z najlepiej zachowanych egzemplarzy na świecie.
Astronomiczna kwota
Auto wyposażone jest w oryginalną skrzynię biegów i tylną oś. Natomiast 12-cylindrowy silnik o mocy 300 KM został usunięty. Wszystko po to, aby chronić go przed zużyciem. W jego miejsce jest replika silnika wierna oryginałowi, dająca możliwość właścicielowi do startu w kolejnych zawodach.
Jak wspomnieliśmy, trzy lata temu ten egzemplarz sprzedano za 48 mln euro (214,3 mln złotych). Teraz jego cena wzrosła, a salon z Parmy żąda 54 milionów euro (241,1 mln zł). Jeśli samochód sprzeda się za takie pieniądze, będziemy mieli nowy rekord świata.