Bugatti Chiron za 13 mln zł spłonęło na podziemnym parkingu. Naprawa nie będzie tania ... [WIDEO]

Bugatti Chiron za 13 mln zł spłonęło na podziemnym parkingu. Naprawa nie będzie tania ... [WIDEO]

bugatti-chiron-pozar-parking

Podaj dalej

Czerwono-czarny Bugatti Chiron należący do artysty nagrywającego pod pseudonimem El Alfa doznał poważnych uszkodzeń w wyniku pożaru w podziemnym parkingu w Miami. Dwa filmy opublikowane na Instagramie pokazują następstwa pożaru. Spalony Bugatti Chiron stał tuż obok czarnego Ferrari, które nie zostało jednak dotknięte pożarem. 

Aż żal patrzeć…

Bugatti będzie potrzebować nowej maski, błotnika, felgi, opony, drzwi po stronie kierowcy i okna. Wszystkie wyżej wymienione elementy mają ogromne, czarne ślady po ogniu. Wydaje się, że francuski hipersamochód będzie potrzebował znacznie więcej, niż tylko zwykłego malowania. 

 

Wyświetl ten post na Instagramie.

 

Post udostępniony przez Supercar Fails (@supercar.fails)

Gorąca temperatura topienia części szklanych, gumowych, węglowych i plastikowych musiała siać ogromne spustoszenie. Na szczęście komuś udało się ugasić pożar, zanim cały samochód i jego otoczenie spłonęły. 

Nie ma oficjalnych informacji o tym incydencie. Ale według posta z Instagrama nie był to przypadek i ktoś podpalił Bugatti celowo. Ceny Chirona zaczynają się od 2,9 milionów dolarów (11,3 mln złotych) plus opcje. Jesteśmy przekonani, że naprawy będą kosztowne. Jeśli ktoś z was zapomniał, Bugatti napędzane jest 8-litrowym silnikiem W16 z czterema turbosprężarkami o łącznej mocy 1500 KM.

Naprawa Bugatti nie będzie tania

 

Wyświetl ten post na Instagramie.

 

Post udostępniony przez Supercar Fails (@supercar.fails)

Choć nie wiadomo, czy samochód ten na pewno należał do wspomnianego wyżej artysty, możemy znaleźć auto o tej samej specyfikacji w jego teledysku z lutego 2021 roku. A także w wielu postach na Instagramie. 

El Alfa jest również właścicielem niebieskiego Rolls-Royce’a Cullinana, który kilka tygodni temu… został ostrzelany. Na szczęście w obu przypadkach nie zgłoszono żadnych obrażeń, choć ewidentnie ktoś ma z nim na pieńku. 

Przeczytaj również

Redakcja WRC News

Redakcja WRC News