Kierowcy BMW nie bez powodu mają na drogach opinię niebezpiecznych. Takie sytuacje jak ta potwierdzają tylko, że właściciele tych samochodów nie mają za grosz wyobraźni. Wyprzedzanie w takim miejscu? I to jeszcze ścigając się z motocyklem? Koszmar.
BMW vs motocykl…
Nagrywający całe zdarzenie wjeżdża na skrzyżowanie i ustawia swój samochód na lewym pasie, tuż obok Skody Fabii. Gdy tylko zapala się zielone światło kierowcy ruszają swoim tempem do jazdy.
Skrajny lewy pas się zwęża, a po prawej jest Skoda Fabia. Skąd więc wzięli się pędzące BMW i motocykl? Kierowca który przesłał nagranie na portalu YouTube zdawał się już dużo wcześniej widzieć ich w lusterku. Krzyknął tylko do siebie „No, wariat!”.
Początkowo nie wiadomo o co chodzi, ale wszystko wyjaśnia się bardzo szybko. Nagle ni stąd ni zowąd w obiektywie pojawiają się – po lewej BMW i po prawej motocykl.
No i jeszcze Skoda
O ile gość w BMW miał jeszcze miejsce na kończącym się skrajnym lewym pasie, to skąd wziął się tam motocyklista? Przecież na prawym pasie stała jeszcze Skoda Fabia. To wyprzedzanie pokazuje tylko, że obaj kierowcy nie mieli za grosz wyobraźni. Gdyby nie trzeźwa reakcja nagrywającego, byłoby dużo gorzej.
Jak można ścigać się w taki sposób na ulicach miasta? Na szczęście tym razem nie doszło do żadnej tragedii, jednak jazda w ten sposób prędzej czy później skończy się bardzo źle.
