Bentley wszedł do branży meblarskiej w 2013 roku ze swoją oryginalną linią Home. Z kolei na rok 2020 producent przygotował nową kolekcję. Jak można się spodziewać po wszystkim, co wiąże się z brytyjską luksusową marką, ceny powalają.
Meble Bentley nie dla każdego
Klienci będą musieli wydać aż 14 710 dolarów (59 tys. zł) na kanapę Newent. Z kolei fotel z tej kolekcji będzie kosztować 9040 dolarów (36 tys. zł), natomiast samo krzesło pochłonie z waszych portfeli kolejne 4230 dolarów (17 tys. zł). Jeśli chcielibyście budzić się codziennie w Bentleyu, będziecie musieli dołożyć do rachunku kolejne 11 950 dolarów (48 tys. zł).
Cała kolekcja została wyceniona na prawie 40 tysięcy dolarów (160 tys. zł) – i to bez podatku! Za tego rodzaju pieniądze możesz kupić BMW Serii 3, Volkswagena Golfa R, czy nowego Forda Kugę. Z drugiej strony, twój dom nie będzie tak stylowy, jeśli zdecydujesz się na kupno samochodu, zamiast mebli, prawda?
Szczyt snobizmu
Bentley twierdzi, że meble można spersonalizować, aby spełnić osobiste wymogi klienta. Zmieniać można więc wygląd wykwintnej tapicerki tkaninowej lub skórzanej, a także drewniane okleiny.
– Ściśle współpracujemy z naszymi kolegami z Bentley Home, aby meble, które tworzymy, były zgodne z wymaganymi standardami projektowania i produkcji naszych samochodów. Od języka i jakości, po szczegółowe wykonanie. To doskonały przykład tego, co robimy najlepiej, tworząc luksusowe produkty dla wymagających klientów – powiedział Chris Cooke, szef działu projektowania.