Ludzie wciąż nazywają Model X SUV-em, choć podobny „problem” dotyczy także innych samochodów dostępnych na rynku. A jak mocarna, elektryczna Tesla, która tak naprawdę jest minivanem z napędem na wszystkie koła, poradzi sobie w starciu z 85-konną Pandą? Fiat naprawdę daje radę!
Fiat vs Tesla
Tesla Model X już nie raz potwierdzała, że ma bardzo dobre właściwości terenowe. Na jego drodze staje jednak często waga i ogólna konstrukcja, która jest zaprojektowana z myślą o użytku drogowym. Choć elektryk ma regulowane zawieszenie, jego prześwit jest naprawdę niewielki. Nawet po maksymalnym podniesieniu samochodu prześwit to zaledwie 211 mm, a co gorsza, potrafi wrócić do standardowej pozycji z własnej woli. Fiat Panda Cross nie ma tego problemu.
Kolejnym dużym problemem dla TEsli jest rozmiar kół i opon. Nawet jeśli będziesz miał ochotę zamontować opony bardziej agresywne, zdolne do jazdy w terenie, nie będziesz mógł tego zrobić. 22-calowe felgi nie są idealnym wyborem na teren, skałki, czy pluskanie się w błocie.
Ale też nie przesadzajmy – rywalem nie jest przecież Jeep Wrangler, tylko poczciwy Fiat Panda Cross, znany też jako Panda 4×4. To samochód, który rozkochał w sobie miliony osób. Charakteryzuje się połączeniem prostoty i możliwości. No i jest tani.
Wyraźny zwycięzca
Od czasu pojawienia się Suzuki Jimny ma pierwszego godnego rywala, jednak do tej pory był bezkonkurencyjny. Nowoczesna konstrukcja ma dwucylindrowy silnik z turbodoładowaniem o pojemności 0,9 litra i mocy 85 KM. Wszystko to połączone jest z 6-biegowym manualem i oczywiście – napędem na wszystkie koła.
Jak więc te dwa pojazdy wypadną w bezpośrednim porównaniu? Musimy pamiętać, że przecież żaden z nich nie jest topowy jeśli chodzi o te konkretne właściwości. Prawdopodobnie możemy spodziewać się wielu błędów i obcierek, choć zwycięzca jest bardzo wyraźny.