Choć pionierem w tej dziedzinie było Audi, Peugeot postanowił nie pozostawać mu dłużnym. W 2006 roku francuski producent zaprezentował niesamowity silnik typu Diesel, który miał pozwolić mu na dominację w długodystansowych wyścigach Le Mans. Liczby tej jednostki robią wrażenie nawet dziś. 

Diesel nie z tej ziemi

Peugeot 908, bo tak nazywał się samochód wyścigowy francuskiego producenta, napędzany był potężnym silnikiem typu Diesel V12 HDi o mocy 700 koni mechanicznych. Co ciekawe, jednostka posiadała… filtr cząstek stałych. 

Wybór architektury silnika typu Diesel został oparty na dwunastocylindrowej konstrukcji 100° V i pojemności 5,5 litra. To maksymalna pojemność cylindra, na jaką pozwalały ówczesne przepisy. Została wybrana ze względu na wydajną pracę przy niskich obrotach. 

KIEROWCO! ODBIERZ BON NA 120 PLN DO WYDANIA NA STACJACH BENZYNOWYCH

Liczba cylindrów wynikała z jednej strony z chęci utrzymania średnicy otworu bardzo bliskiej tej znanej z seryjnych silników. To miało pozwolić Peugeotowi na jak najlepsze wykorzystanie wiedzy na temat spalania silników wysokoprężnych. Z drugiej chodziło o ograniczenie skoku cylindra do rozsądnej wartości. 

V12 – idealne rozwiązanie

Architektura V12 jest znana z dobrego wyważenia, redukuje również wibracje do minimum. Kąt 100° V pozwalał obniżyć wysokość środka ciężkości bez wpływu na sztywność skrętną silnika. 

Na końcu każdego układu wydechowego zamontowano dwa filtry cząstek stałych. Dzięki technologii pochodzącej bezpośrednio z samochodów produkcyjnych, Peugeot mógł kontrolować emisję spalin w każdych warunkach eksploatacji. 

Samochód miał kosmiczne osiągi. Dysponował mocą 515 kW (700 KM) i momencie obrotowym powyżej 1200 Nm! To bezprecedensowe liczby w przypadku silnika typu Diesel. To pokazuje tylko stopień rozwoju tych jednostek… Skoro można było wycisnąć z nich takie liczby.