Większość kierowców popełnia ten błąd przy odpalaniu silnika benzynowego lub typu Diesel. Wśród zmotoryzowanej części Polski utarło się przekonanie, że na tą rzecz należy uważać tylko zimą i w trakcie chłodnych poranków, a to nie prawda. Co robimy źle i czego należy unikać?
Diesel i benzyna cierpią
Kierowcy odpalając silnik benzynowy lub typu Diesel bardzo często wrzucają bieg i ruszają od razu w trasę. To zrozumiałe, bowiem bardzo często spieszy się nam do pracy, czy do szkoły. To jednak duży błąd i nie powinniśmy tak robić.
Zawsze najlepiej jest pozostawić samochód na „luzie” na kilka sekund, zanim ruszymy w drogę. Dzięki temu olej będzie mógł zgromadzić się wokół silnika benzynowego czy typu Diesel.
Wśród kierowców panuje przekonanie, że taką technikę należy stosować tylko w zimowe dni. Jest to prawdą tylko po części. Gdy na dworze jest naprawdę zimno, przez pierwszych kilka minut należy unikać prędkości autostradowych, dając czas olejowi na rozgrzanie się i sprawne poruszanie po silniku.
Jak tego unikać?
Dobrym sposobem, aby nie musieć o tym pamiętać, jest odpalenie silnika od razu po tym, jak wsiądziemy do samochodu. Dzięki temu benzyna i Diesel już będą sobie pracować, a my będziemy mieli te kilka sekund na zapięcie pasów bezpieczeństwa, sprawdzenie lusterek i ruszenie w drogę.
Pamiętajcie – nigdy nie ruszajcie z miejsca od razu po odpaleniu silnika. Zimny olej silnikowy nie ma swoich właściwości i nie smaruje silnika odpowiednio. Te kilka sekund naprawdę nas nie zbawi, a może pomóc uniknąć kosztownych napraw i niepotrzebnych wizyt u mechanika.