Rzeczpospolita informuje, powołując się na słowa ekspertów, że powinny zostać wprowadzone szybkie zmiany w szkoleniu kierowców. Ich zdaniem brak doświadczenia młodych kierowców wynika ze złego przygotowania do samodzielnej jazdy.
Osoby znające doskonale realia tego, jak wyglądają szkolenia oraz znające statystyki policyjne twierdzą, że to szkoła nauki jazdy powinna być obciążana za niezdany trzeci egzamin osoby starającej się o prawo jazdy, a dokładniej jej instruktor. Nieodpowiednie przygotowanie wpływa na to, że osoby te muszą kilkukrotnie podchodzić do egzaminu m.in. dokupując dodatkowe godziny nauki jazdy. Inna kwestia, że jeżeli zdadzą, to stanowią realne zagrożenie dla innych.
Jeden z właścicieli szkoły jazdy Janusz Dołęga cytowany przez Rzeczpospolitą zauważa, że kursanci muszą znać np. rozmiar tablicy rejestracyjnej. Pytanie — po co? Podkreśla również, że czy innym jest wałkowany temat ustawienia lusterek, a czym innym bezmyślna zmiana pasa ruchu.
Przyczyną aż 35,6 proc. spowodowanych przez najmłodszych kierowców wypadków było niedostosowanie prędkości do warunków ruchu. To kierujący poniżej 25. roku życia tworzą najwyższy wskaźnik liczby wypadków na 10 tys. populacji. W Polsce w 2018 r. spowodowali 5,1 tys. zdarzeń (18,6 proc. wypadków z winy kierujących), zginęło w nich 428 osób, a 6734 były ranne.
69-latek jechał wolno lewym pasem, żeby wszyscy zobaczyli jego nowy samochód
Pozostaje tylko pytanie, jak odpowiednie jednostki odniosą się do tego pomysłu.
