Włoskie media informują, że w Zurychu zmarł Sergio Marchionne, który od końca czerwca był hospitalizowany w Szwajcarii po operacji chirurgicznej, po której nigdy nie wrócił do zdrowia. Były dyrektor generalny FCA oraz prezes Ferrari w latach 14-18 miał 66 lat.
Ostatnie publiczne wystąpienie Marchionne datuje się na 26 czerwca, kiedy w Rzymie wziął udział w ceremonii przekazania Jeepa Wranglera dowództwu generalnemu Carabinieri do patrolowania plaży.
Marchionne wyjaśniał wtedy, dlaczego zdecydował się na publiczne wystąpienie.
– To bardziej osobisty powód. Mój ojciec był marszałkiem w służbach Carabinieri. Dorastałem w towarzystwie takiego munduru, który przypominał mi o podstawowych wartościach, których całe życie się uczyłem: powadze, uczciwości, poczuciu obowiązku, dyscypliny i duchu służby. Z tych wszystkich powodów, jest dla mnie ogromnym przywilejem możliwość bycia tutaj i przekazania kluczy Jeepa Wranglera dla dowódcy Carabinieri w imieniu całej grupy FCA.
Od 26 czerwca Marchionne udał się do szwajcarskiej kliniki, a sprawy zaczęły przybierać zły obrót 22 lipca, kiedy Jean Todt opublikował na swoim Twitterze wiadomość o następującej treści:
– Bardzo mi przykro z powodu tego, co stało się Sergio Marchionne. Swoje myśli chciałbym skierować w jego stronę i jego rodziny. Liczę, że szybko wróci do zdrowia.
Very sad to hear the news about Sergio Marchionne. All my thoughts go out to him and his family in the hope of his recovery
— Jean Todt (@JeanTodt) July 22, 2018
Marchionne był członkiem rodziny Fiata od 2003 roku i we Włoszech nazywany jest „bohaterem dwóch światów” przemysłu motoryzacyjnego. To menadżer, który jako pierwszy podniósł Fiata z kolan, po czym udał się zagranicę i zrobił to samo z Chryslerem – była to pierwsza fuzja na tak dużą skalę, która przyniosła profity pod hasłem „Made in Italy”.
Gdy Sergio Marchionne stanął na czele grupy Fiata, ta nie generowała zysków, była miażdżona długami, a jej kapitał wynosił około 4 miliardy euro. Dziś nie tylko osiągnął etap zerowego zadłużenia, ale suma części należących do holdingu Exor: FCA, Ferrari i CNH, zarabia 65 miliardów euro.
Sergio Marchionne był także jedną z głównych postaci, która umożliwiła futbolowy transfer XXI wieku, a mianowicie pozyskanie Cristiano Ronaldo do Juventusu, którego właściciele, rodzina Agnellich, ma spore udziały w holdingu Exor.
Na tym dziedzictwo Marchionne jednak się nie zakończy, gdyż Włoch urodzony 17 czerwca 1952 roku w Chieti zostawił swym następcom szeroko otwarte drzwi do tak wspaniałych i porywających projektów jak hybrydowe i elektryczne supersamochody, SUVy Ferrari, czy wkraczającą w segment samochodów luksusowych Alfę Romeo.