Dla wielu osób BMW E30 to najlepszy model bawarskiej produkcji w ich całej historii. I nawet jeśli tak nie jest, to opisaną poniżej 316 chętnie byśmy przytulili.

Opisywany egzemplarz BMW E30 wyjechał z fabryki w 1991 roku z popularnym silnikiem benzynowym 1.6. Zakład Castro Motorsport z Los Angeles zbudował na jego bazie replikę M3. Teraz samochód wygląda znacznie lepiej, a przede wszystkim odpycha się jak rasowy supercar.

Pod maską Bemki wylądował uturbiony silnik BMW S54. Tunerzy twierdzą, że auto wykręciło wynik 470 koni mechanicznych przy pomiarze na kołach! Sam motor może zatem generować około 540 KM. Nie ulega wątpliwości, że przy masie własnej wynoszącej poniżej 1400 kg auto urywa głowę. Do tego piękny dźwięk sześciocylindrowego silnika i manualna (jedyna słuszna w BMW) skrzynia biegów.

To jednak nie wszystko. Żeby wyhamować tak przyśpieszające auto, były potrzebne znacznie lepsze hamulce. Włożono więc te z jego młodszej siostry, mianowicie z M3 E36. Duży hamulec i koła 215/40 R17 dają radę. We wnętrzu dodatkowo dołożono klimatyzację i sportowe skórzane fotele. Tunerzy natomiast mimo tylu wprowadzonych zmian, pozostawili ręczny mechanizm opuszczania szyb.

Niezwykłe samochody znalezione w rzece. Wśród nich Ford Mustang z 1973 roku [wideo]