Ten Mercedes-Benz R63 AMG to praktycznie Minivan. Mimo tego jeździłby nim chętnie niejeden facet. Wygląda zaskakująco dobrze, jest bardzo szybki, a w dodatku wyjątkowo praktyczny. W czasach kryzysu idealny pojazd na zapakowanie dużej ilości zakupów, na czele z papierem toaletowym.
Pora na zakup takiego samochodu może i faktycznie jest kiepska. Świat przeżywa kryzys gospodarczy z powodu koronawirusa, a w sklepach o papier toaletowy wyjątkowo ciężko. Natomiast mimo wszystko ten Mercedes-Benz R63 AMG może kogoś sprowokować do sprzedaży nerki i nierozsądnego zakupu.
Mercedes produkował Klasę R od 2007 do 2013 roku. Ten konkretny egzemplarz to R63 AMG, czyli jeden z najciekawszych i najrzadszych produktów Mercedes-AMG. Pod maską tych aut znajdziemy silniki V-8 o pojemności 6,2 litra, które generują bagatela 503 konie mechaniczne. Ktoś jednak stwierdził, że auto w drodze po bułki jest zbyt wolne i postanowił stworzyć coś mocniejszego. Tak właśnie powstał jeszcze bardziej odjechany projekt.
W opisywanym egzemplarzu założono sportowe obniżone zawieszenie, zapewne dlatego, aby łatwiej było włożyć do bagażnika siatki z zakupami. Ponadto zmieniono układ wydechowy, dzięki czemu działający kojąco na dzieci dźwięk V-8 jest jeszcze bardziej wyrazisty. Dopełnieniem efektu wizualnego są niestandardowe 21-calowe felgi w stylu Monoblock. Warto dodać, że wykonano je na zamówienie, a więc są rzeczywiście unikatowe. O przyczepność auta natomiast dbają opony Michelin Pilot Supersport.
A skoro o przyczepności mowa, to dbać jest o co. W opisywanym egzemplarzu R63 AMG, który można kupić na aukcji Bring a Trailer, podniesiono moc do 700 koni mechanicznych. Ktoś wpadł na (świetny) pomysł, aby do V-8 wpakować jeszcze turbinę, dla lepszego efektu. I naszym zdaniem to była dobra decyzja. Skoro wiecie już wszystko, to prosimy w komentarzach o informację, gdzie znajduje się skup nerek.
Niesamowita historia. Volkswagen, którego kupił 1967 roku wrócił w jego ręce po 38 latach