Ustawy wprowadzane w związku z koronawirusem pomagają policjantom w nakładaniu absurdalnych mandatów. Jeśli jedziesz zatankować samochód, też możesz otrzymać mandat.
W myśl najnowszych ustaw, wprowadzonych przez pandemię koronawirusa, nie możemy wychodzić z domu z błahego powodu. Określając to bardziej profesjonalnie, możemy załatwiać czynności niezbędne z bieżącymi sprawami życia codziennego. Co ciekawe taką czynnością nie jest mycie samochodu, czy nawet tankowanie!
Tak dobrze zrozumieliście. Za czynność „niezbędną związaną z bieżącymi sprawami życia codziennego” można uznać wyjazd na stację benzynową, ale tylko w sytuacji, gdy mamy mało paliwa, a zatankowany samochód jest nam faktycznie potrzebny. Czy tak jest, oceni policjant.
Gdy mundurowy postanowi sprawdzić poziom paliwa w baku i stwierdzi, że mamy go wystarczająco dużo, aby nie jechać już na stację benzynową, może ukarać nas mandatem. A mandat tani nie jest, o czym przekonali się ostatnio mężczyźni, którzy myli swoje samochody na myjni samoobsługowej. Każdy z nich przez tę czynność stał się uboższy o 500 zł.
Wygląda więc na to, że teraz wychodząc z domu, powinniśmy przygotować sobie odpowiednio wcześniej dobrą historię. Jadę na stację benzynową, ponieważ, obowiązki zawodowe nie pozwolą mi zrobić tego później, a muszę jeździć do klientów. Jadę umyć samochód, ponieważ to wizytówka mojej firmy i wymaga tego ode mnie szef.
Patrząc na to, co obecnie wyprawia się w naszym kraju, absurdy z filmów Stanisława Bareji, to pikuś.
Motocyklista zaczął uciekać z głupiego powodu. Skończył na masce radiowozu [wideo]