Ryzyko przewrócenia się przed znakiem STOP lub podczas manewru przy niskiej prędkości to zmora każdego początkującego motocyklisty.
Utrzymanie pojazdu w pozycji pionowej jest dość łatwe, ale niedoświadczeni adepci motocyklowego fachu często zaliczają mniej lub bardziej niebezpieczne wywrotki przy bardzo niskich prędkościach.
Honda wydaje się mieć na ten problem idealne rozwiązanie. Japończycy przedstawili właśnie nowy motocykl, który sam utrzymuje balans przy niskiej prędkości lub po całkowitym zatrzymaniu.
Klasyczny gamoń wymusza pierwszeństwo. Salto motocyklisty nad maską
Największe pomysły cechuje prostota
System jest genialnie prosty: po włączeniu zwiększa kąt rozwidlenia, wydłużając rozstaw osi motocykla i odłącza przednie widelce od kierownicy. Następnie system używa drobnych sygnałów sterujących, aby utrzymać pojazd w idealnej równowadze, bez użycia ciężkich żyroskopów lub innych urządzeń do zmiany masy.
Prezentowany jednoślad nie musi mieć „jeźdźca” ani jakiejkolwiek podpory, by zapobiec przewróceniu. Nowy motocykl Hondy może nawet bezszelestnie poruszać się, jadąc za swoim właścicielem, który akurat postanowił się przespacerować.