W GP Włoch świetny wynik zanotował Romain Grosjean, który dojechał do mety na szóstym miejscu. Jednak protest złożyła ekipa Renault, która zakwestionowała podłogę w bolidzie HAAS F1 Team.
Okazało się, że tzw. T-tray zainstalowany pod podłogą nie miał wymaganych regulaminem narożników o promieniu minimum 50 mm. Wcześniej jednak FIA dopuściła bolid do wyścigu po zapytaniu złożonym przez Haas F1 Team, ale ostrzegła, iż rywale mogą zgłosić protest. Amerykański zespół zadawał sobie sprawę z powagi sytuacji, dlatego poproszono sędziów o więcej czasu na wprowadzenie modyfikacji, które ciężko było wdrożyć podczas letniej przerwy.
Dzięki rezultatowi na torze Monza, Haas zrównał się z punktami z Renault w klasyfikacji generalnej konstruktorów. Kilka godzin później ogłoszono dyskwalifikację i francuski zespół znów ma kilka „oczek” przewagi.
Gunther Steiner, szef HAAS: Nie zgadzamy się z decyzją sędziów. Dlatego uważamy, że nasze szóste miejsce w klasyfikacji wyścigu powinno zostać utrzymane. Zgłosimy odwołanie i będziemy czekać na dalszy rozwój wydarzeń.
W efekcie kary dla Grosjean’a pierwszy punkt w sezonie zdobył Siergiej Sirotkin (Williams). Jeśli apelacja się powiedzie, to rosyjski kierowca dalej pozostanie jedynym zawodnikiem z zerowym dorobkiem punktowym w tegorocznym czempionacie