Za nami kwalifikacje do Grand Prix Wielkiej Brytanii Formuły 1. Na swoim domowym torze Silverstone najlepszym wynikiem popisał się aktualny mistrz świata, Lewis Hamilton. Fatalnie po raz kolejny poradzili sobie koledzy Roberta Kubicy z zespołu Williamsa. Lance Stroll i Siergiej Sirotkin utknęli daleko z tyłu.
W pierwszej części kwalifikacji nie oglądaliśmy niestety Brendona Hartleya. Nowozelandczyk z zespołu Toro Rosso rozbił swój bolid w trzecim treningu po nagłej awarii zawieszenia i mechanicy nie dali rady uporać się z uszkodzeniami. Szybko stało się jasnym, że do Q2 nie awansuje też z całą pewnością Lance Stroll, bowiem Kanadyjczyk popełnił błąd i wylądował na stałe poza torem. Obraz fatalnych kwalifikacji dla Williamsa został dopełniony przez Siergieja Sirotkina. Rosjanin najpierw wylądował w żwirze, a później nie był w stanie przejechać dobrego okrążenia i zakończył ostatecznie na ostatnim miejscu spośród zawodników, którzy pokonali choć jedno kółko. Najlepszym czasem popisał się Sebastian Vettel, który pobił rekord wszechczasów na Silverstone, zawieszając poprzeczkę na 1:26,585, z kolei kolejną kapitalną sesję zaliczył Charles Leclerc. Zawodnik Saubera wykręcił w Q1 szósty czas, pokonując m.in. Daniela Ricciardo.
Druga część kwalifikacji przebiegała już bez większych dramatów. Na początku obserwowaliśmy lekki przedsmak tego, co czekało na nas w Q3, bowiem o najlepsze czasy walczyli m.in. Hamilton, Vettel, Bottas i Raikkonen i po raz kolejny obserwowaliśmy nowy rekord toru. Różnica między pierwszą czwórką wyniosła nieco ponad 0,2 s., co wskazywało nam na to, że czeka nas kapitalna walka o pole position. Bardzo dobrze pojechali znów kierowcy Haasa, Kevin Magnussen i Romain Grosjean, do finałowej części kwalifikacji awansował też bohater weekendu na Silverstone, Charles Leclerc z Saubera. Niestety, na Q2 swoją przygodę zakończył m.in. Fernando Alonso, który do wyścigu wystartuje z 13. pozycji.
W Q3 obserwowaliśmy fenomenalną walkę o pole position. Po pierwszym pomiarowym okrążeniu na prowadzeniu znajdował się Vettel, jednak chrapkę na pierwsze pole startowe miało też kilku innych kierowców. Po chwili przerwy jako pierwszy na torze pojawił się Hamilton. Brytyjczyk wykręcił absolutnie genialny czas i pokonał Vettela o 0,044 s! W jednej dziesiątej sekundy zmieściło się trzech zawodników, a tym, który skompletował podium był Raikkonen, który ustawi się w drugiej linii do wyścigu wspólnie z Bottasem. Na dalszych pozycjach ukończyli odpowiednio: Verstappen, Ricciardo, Magnussen, Grosjean, Leclerc oraz Ocon.