George Russell przyznał, że jeżdżąc bolidem Williamsa odnosi wrażenie w trakcie wyścigów jakby stał w miejscu. Brytyjczyk otwarcie mówi, że nawet dobry start nie jest w stanie zupełnie nic zagwarantować na przestrzeni tylu okrążeń
Młody kierowca w trakcie Grand Prix Chin zdołał awansować na dwunaste miejsce wykorzystując chaos na torze. Szybko przekonał się, że nie jest w stanie utrzymać długo tak korzystnej pozycji. A z czasem doszły jeszcze inne problemy. Russell twierdzi, że może rywalizować wyłącznie z Robertem Kubicą – choć i tak nie do końca z racji różnicy w bolidach.
George Russell: Wiemy, jakie jest nasze tempo. Mogę jedynie próbować maksymalnie wykorzystać swoje szanse. Byłem zadowolony z mojego pierwszego przejazdu. Stoczyłem pojedynek z Robertem, który wygrałem, a to jedyny kierowca, do którego mogę się równać. Mój drugi przejazd był trudny, bo ledwo wyjechałem z pit-lane na twardszym ogumieniu, przejechałem dwa dobre okrążenia i zacząłem dostawać komunikaty, by przepuścić szybszych kierowców. Opony wypadły wtedy z optymalnego okna pracy i stawałem się coraz wolniejszy. Dlatego musieliśmy zjechać na kolejny pit-stop.