Elektromobilność to w ostatnim czasie jedna z najprężniej rozwijających się gałęzi motoryzacji. Ale również emocje związane ze sportową rywalizacją zachęcają kolejne duże firmy do udziału w elektrycznych cyklach wyścigowych.
Wiele przedsiębiorstw widzi w motosporcie doskonałe pole do działań promocyjnych oraz marketingowych. Formuła E jest w ostatnim czasie chyba najbardziej prestiżową ze wszystkich elektrycznych serii wyścigowych na świecie. Jej rozwój przebiega w imponującym tempie a kolejne duże marki chcą dołączyć do tej sportowej karuzelii. W ostatnim czasie poważne deklaracje złożył Ford Motor Company.
Pierwsze pogłoski o zamiarach Forda pojawiły się w środowisku motosportowym już kilka tygodni temu. W ostatnim czasie cała sprawa nabrała jednak tempa i wydaje się, że udział przedsiębiorstwa w cyklu Formuły E jest już tylko kwestią czasu. Z najnowszych informacji wynika, że amerykańska firma jest gotowa rozpocząć sportową rywalizację z początkiem kolejnego sezonu, a więc jeszcze w 2018 roku.
Według portalu thecheckeredflag.co.uk ta wiadomość stawia pod dużym znakiem zapytania udział Forda w prestiżowym cyklu FIA World Endurance Championship. Amerykanie mogliby nawiązać współpracę z przedstawicielami takich zespołów jak Dragon Racing, Techeetah a także Virgin Racing. Tematem mocno zainteresowane jest także FCA (Fiat Chrysler Automobiles) co sprawia, że przedstawiciele Forda zdają sobie sprawę, że jeżeli chcą na poważnie włączyć się do gry to kluczowe decyzje muszą zostać sprawnie podjęte.
Dla amerykańskiego przedsiębiorstwa udział w cyklu Formuły E wydaje się absolutnym strzałem w 10. Firma zapowiedziała niedawno, że zamierza zainwestować w rynek elektromobilności ogromne sumy pieniędzy. Mówi się nawet o kwotach przekraczających 11 miliardów dolarów. Co więcej, Ford do 2022 roku zobligował się do posiadania ponad 40 modeli napędzanych alternatywnymi źródłami energii. Z marketingowego punktu widzenia dołączenie do elektrycznej serii wyścigowej powinno być już tylko kwestią czasu.
Tagi: Elektromobilność, Ford