W Kalifornii pod młotek poszło Ferrari 250 GTO z lat 60. Należało do Gregory’ego Whittena, inżyniera IT, inwestora i kolekcjonera aut.
Gregor Whitten, kolekcjoner: Moja podróż z 250 GTO dobiegła końca, ale cieszę się, że ten fantastyczny samochód przyniesie teraz radość nowemu właścicielowi.
Na świecie jest ich tylko 36. Ostateczna cena na ostatniej aukcji (o zakup rywalizowało trzech inwestorów) sięgnęła 48,4 mln USD. To była okazja. Kilka miesięcy temu ferrari 250 GTO sprzedano na prywatnej aukcji aż za 70 mln USD.
Ferrari 250 GTO zyskało już miano świętego Graala kolekcjonerów, najdroższego samochodu na świecie, najwspanialszego Ferrari w historii i najgorętszego auta wszech czasów. W sumie nic w tym dziwnego, z racji osiągów, prezencji, marki, unikalności i wyjątkowej historii.
Pochodzi z czasów, kiedy najmocniejsze Porsche osiągało 130 KM, a GTO miało ich 300, zbudowane zostało jedynie w 36 egzemplarzach, lecz za to odniosło zwycięstwa w blisko 300 wyścigach.
Do dziś przetrwały wszystkie, a spotykać je możemy na organizowanych co pięć lat od 1982 roku spotkaniach właścicieli. Uczestnictwo w nich uważane jest za punkt honoru przez najbogatszych kolekcjonerów… co zapewne nie zostało bez wpływu na rekordy cenowe osiągane przez ten model w ostatnich latach.
Drugi najdroższy samochód świata fabrykę opuścił jako trzecie GTO i posiada numer # 3143GT. To jedno z lepiej zachowanych GTO na świecie.
Choć to piękne auto brało udział w wyścigach, nigdy nie miało poważnego wypadku. Kultowe Ferrari posiada oryginalny silnik oraz skrzynię biegów.